Wpis z mikrobloga

Ach jak ja zazdroszczę przegrywom... Oni to mają życie, nie ruchają więc nie mają żadnej presji i lęków czy zadowolą partnerkę, czy jakość nasienia będzie odpowiednia,etc. Ja z racji że jestem chadem codziennie budzę się z lękiem że moje najądrza nie wyprodukują odpowiednio dużo nasienia, że będę musiał patrzeć na zawód tych biednych kobiet które pragną tylko dobrego materiału genetycznego dla swoich dziecisczków. Wiecie jaka to presja, jakie obciążenie genetyczne? Czuję się jak buhaj rozpłodowy. Ciąży na mnie brzemię przekazywania dobrej jakości nasienia,mam misję, którą muszę wypełniać by nasz gatunek przetrwał. Ach chciałbym być przegrywem...
#przegryw
  • 1