Gościu (albo goścówa) który postanowił przelać swoje doświadczenia na mema jest geniuszem smaku. Te połączenie na alko-gastro wbija w fotel. To odkrycie smakowe na miarę łososia z kaparami, bazylii z pomidorami czy frytek z majonezem. Stawiałbym go na równi z wynalazcą czosndoga i carbonary.
Wpis z mikrobloga
Skopiuj link
Skopiuj link