Wpis z mikrobloga

Ej bo ja mam problem. W sensie lubię bardziej słuchać niż mówić, ale czasami to jest straszne, że ludzie rozmawiają, a ja tylko słucham jak ten głupi i jest mi przykro z tego powodu. Macie może pomysł jak to zmienić? Bo źle się z tym czuję :/
Kompletnie nie mam pojęcia co mógłbym w danym momencie powiedzieć. To nie tak, że się wstydzę, ale tak jakby po prostu brakuje mi słow. Czytam książki, więc to raczej nie brak słownictwa mnie ogranicza.

#psychologia
  • 5
@izkYT kwestia pracy nad sobą, najlepiej z terapeutą.
Ogółem mam totalnie podobny problem i próbowałam to trochę zmieniać - w sensie po prostu jak miałam coś do powiedzenia to mówiłam. Łatwo się domyślić, że w momencie jak się stresujesz brakiem słów to nie gadasz zbyt wiele xd może być tak, że nie zdajesz sobie też sprawy z pewnych emocji z którymi się to wiąże ( u mnie np. był to tak duży
@JeszApokalipsy: Możliwe, bo mam tak, że robię się czerwony jak ktoś skupia na mnie uwagę/ja coś mówię, więc to taki trochę stres/wstyd, a może jakieś nerwy.
W sensie lubię być słuchaczem, ale czasami to nie jest przyjemne uczucie.
Często się chodzi na taką psychoterapię? Bo może spróbuję, ale teraz tak zerkam, że 150-300 od wizyty to całkiem sporo (w przypadku chodzenia np. x2 tygodniowo, a tak kojarzę z filmów).
@izkYT ja osobiście w ramach desperacji udałam się do fundacji i rzeczywiście udało mi się za darmo przez półtora roku chodzić 2 x w tygodniu.
Można też na nfz, czas oczekiwania raczej długi.
Myślę, że jeżeli nie pasuje Ci żadna opcja to chociaż praca własna,czyli właśnie mierzenie się z tym lękiem i wyczajenie czy np.jestes sam w stanie nauczyć się czuć swobodę w rozmowie (gdzie też uczestniczysz) czy np.tylko zrobi Ci to
@izkYT może spróbuj zadawać pytania do tego co słyszałeś od rozmówcy, zwłaszcza jak Cię coś zaciekawiło. Jak znasz jakąś podobną historię, albo jakąś Ci się skojarzyła z tym co powiedział rozmówca, to o niej opowiedz.