Wpis z mikrobloga

Smalcówka stara Polska odmiana pochodząca najprawdopodobniej z okolic Mazowsza głównie okolice Warszawa, Znana już przynajmniej w Polsce od XV wieku. Owoce kuliste dość duże w później fazie koloru żółtego. Miąższ kremowy dość twardy owoce popularne były do lat 70 XX kiedy zaprzestano przez lokalnych rolników dowozu konno na targi uliczne oraz pojawienie się na masowo skale amerykańskich odmian wielotorowych i co rocznie owocujących:( Odmiana sierpniowa, słabo się przechowuje tylko kilka dni może wytrzymać bez utraty jędrności:(. Nazwa się wzięła z tego, że dorodny owoc posiada smalcowa to-tłusty nalot. Samo drzewo jest podobno bardzo zdrowe oraz silne rosnące, a także dość przemienię owocujące oraz mało do średnio podatne na parcha jabłoni. Tak samo jak na mączniaka. Zapylacze to Idared może się nadać także Papierówka oraz Lobo i James Grieve. Odmiana typowo deserowa!
#stareodmiany #zainteresowania #pomologia #polska #ogrodnictwo #historia
Foto:
https://www.facebook.com/Adamczyk-Leszek-Gospodarstwo-Szk%C3%B3%C5%82karskie-Drzewka-Owocowe-358160261059364/photos/pcb.842781475930571/842781292597256/
MateuszSobierajRIGCz - Smalcówka stara Polska odmiana pochodząca najprawdopodobniej z...

źródło: comment_1613412800EmV2GSKNJX3XKLNyWP8qFb.jpg

Pobierz
  • 66
  • Odpowiedz
@MateuszSobierajRIGCz: oj tak, jak pragnę być znowu w babcinym ogródku w 85( ͡° ͜ʖ ͡°)
Z takich ciekawostek, to kilka lat temu byłem w okolicach Zielonej Góry. Był tam stary sad i przedwojenne jeszcze jabłonie. Owocow jednej z nich nigdy wcześniej nie widzialem. Miały wielkość grejpfruta, dobre 0.5kg sztuka. Czerwono żółte, mączne, bardzo słodkie. Wspaniałe owoce.
  • Odpowiedz
Tak jak już o papierówkach mowa, sprzedają je w ogóle w jakichś warzywniakach? Sam się nie spotkałem, a ludzie chyba nie wiedzą co tracą


@f423r: Papierówkę to trzeba samemu posadzić za młodu i patrzeć jak rośnie, aby w wieku dorosłym co dwa lata mieć wspaniałe kompoty :).

Papierówki są dostępne w małych sklepikach-warzywniakach w miejscach, gdzie mieszkają starzy ludzie. W marketach nie ma po nich śladu. W sklepach na większych miejskich
  • Odpowiedz
To smutne, czyli pewnie większość mieszczuchów w ogóle nie zna czegoś tak pospolitego jak papierówka?:P


@f423r: Obawiam się, że tak może być. Ja miałem tą przyjemność, że moi dziadkowie mieli papierówki (posadzone tak, aby owocowały naprzemiennie, bo papierówka miała owoce co dwa lata) i wiem doskonale jakie wspaniałości to były. Kompoty doskonałe, problemy z zaparciami - zjedz trochę jabłek z kompotu i zapominasz o problemach.

A zrywanie ich z drzewa za
  • Odpowiedz
@Erie: kij z "grzebieniem" i płóciennym workiem to współczesny wynalazek, za dzieciaka to się wspinaliśmy na drzewa lub z sufitu traktora zrywaliśmy:P W sumie to pod tym względem najmilej wspominam wcinanie czereśni.
Nie mam pojęcia o jakie zaparcia chodzi, wtranżalaliśmy do oporu te drzewne dobroci i nikt nie słyszał o jakichkolwiek gastrycznych problemach xP
  • Odpowiedz
@f423r:

kij z "grzebieniem" i płóciennym workiem to współczesny wynalazek, za dzieciaka to się wspinaliśmy na drzewa lub z sufitu traktora zrywaliśmy:P W sumie to pod tym względem najmilej wspominam wcinanie czereśni.


No nie wiem czy taki współczesny - ja to znam sprzed ponad 4 dekad. Na papierówkę się nie wolno było wspinać, bo to strasznie kruche drzewo jest. A z dzieciństwa pamiętam takiego, co nie posłuchał i potem łaził w
  • Odpowiedz
@MateuszSobierajRIGCz: u nas przy domu były dwie takie jabłonie.

Jak owoce dojrzały to trzeba je było szybko obrabiać bo bardzo szybko gniły.

Za to były tak duże i było ich tak dużo, że gałęzie się potrafiły łamać od ciężaru jabłek.

Rosły też takie czerwone, lekko podłużne, twarde, ale słodkie, choć też bardziej kwaskowate niż te z wpisu.
  • Odpowiedz
@Erie: papierówka i makintosz to najlepsze jablka jakie istnialy. Kwaśna papierówka najlepsza w srodku upalnego letniego dnia, makintosz twardy i slodki ze skorką czerwoną aż barwiła miąższ, idealny na deser.
  • Odpowiedz