Wpis z mikrobloga

@zexan: Nawet PiSowcy siedzą na emigracji i nie chcą jakoś wrócić mimo że od 5 lat kraj wywróciła rewolucja PiSowska zgodna z ich fantazjami.

Jestem wolontariuszem Frelsesarmeen w Oslo które pomaga polskim bezdomnym i poszkodowanym przez różne oszustwa cyganów/januszy - nawet oni nie chcą wracać xD Choć to sie oczywiście kończy bo w całej Europie ruszyły programy które mają tych ludzi deportować a gdy sie nie da to zachęcać finansowo byle
@HughGrandZiemiOdzyskanych: dodatkowo ocenianie pobytu w jakimś państwie na podstawie wakacyjnego wyjazdu do pracy sezonowej jest mocno niemiarodajne. Dlatego bardziej miarodajne są wypowiedzi osób, które miały możliwość pracować tam dłużej niż kilka miesięcy
@zexan: Wydaje mi się, że żałować wyjazdu to można albo jak coś się posypie z powodu odległości (kontakt z rodziną, przyjaciółmi itp.), albo jak się kiepsko trafi (obóz pracy, okradną itd.). Bardzo indywidualne i losowe sytuacje.
Wyjazd do zawsze nowe doświadczenie, zyskanie innej perspektywy... Nawet po powrocie do Polski (po tygodniach, miesiącach, czy też latach) jest się bogatszym o doświadczenie. Dobrze, gdyby każdy spróbował (dotyczy to też mieszkańców zachodnich państw).
Znam
@zexan: Mój tato mieszkał i pracował przez jakiś czas w Niemczech, na moment nawet pojechała do niego już tam mama, ale dziadkowie zaczęli płakać, że jak to ich mogą tak zostawić, że w Polsce też będzie fajnie. Wrócili, z dziadkami kontakt mają średni a decyzji, szczególnie tata żałuje. Ja też sobie myślę, że szkoda, bo już tak blisko było a bym się w normalnym kraju urodziła i nie żyła w cyrku
@zexan: Mój ojciec mógł zostać w Austrii i ściągnąć matkę, mnie i brata. Zamiast tego zdecydował się na otworzenie i prowadzenie biznesu w Polsce. Była ustawa Wilczka, zaczęto przy niej grzebać...i od tego momentu żałuje.
@Wujek_Fester: Nie ma za wiele do pisania. Pracował w Austrii, oferowali mu stały pobyt i ściągnięcie rodziny, zdecydował się otworzyć firmę w PL i walczyć o ten "kraj".

W szczycie działały 3 firmy pod wspólną marką. Przez parę lat walka na rynku+walka z biurokracją. Wiecznie fizycznie nieobecny a jak fizycznie obecny to nadal mentalnie i emocjonalnie nieobecny. W konsekwencji również tego alkoholizm i związane z tym konsekwencje - na czym najbardziej