W mojej #studbaza chcą zorganizować część zajęć stacjonarnie, a część zdalnie. Najprawdopodobniej zajęcia stacjonarne będą rozłożone na dwa dni. Nie mam możliwości wynajmu pokoju w akademiku, w którym byłabym zresztą dwa dni, a dojazd też średnio wchodzi w grę, bo na uczelnię mam trochę kilometrów. Mogę odmówić wykładowcy brania udziału w takich zajęciach na uczelni? Czy w ogóle cokolwiek można zrobić? ( ͡°ʖ̯͡°)
@tojestjakisdramat: zaraz, wez mi to wyjasnij: podjelas studia stacjonarne (w sensie - na miejscu, bo albo dzienne albo zaoczne, ktore i tak maja zjazdy) i narzekasz, ze musisz sie na nich pojawic na 2 dni? serio?
@taju hm, nowy semestr zaczyna się za dwa tygodnie, a uczelnia stawia nas w tej sytuacji. Mam również narzekać, że większość zajęć przeprowadzają zdalnie? Nie zarabiam tyle, żeby podołać tym dojazdom na parę zajęć albo żeby wynajmować pokój, w którym będę dwie doby.
Nie zarabiam tyle, żeby podołać tym dojazdom na parę dni albo żeby wynajmować pokój, w którym będę dwie doby.
to byly studia z wymagana obecnoscia, gdy sie na nie zapisywalas? czy bylo wszystko obiecane jako zdalne: od zapisu, do uzyskania dyplomu? Bo jesli nie, to jak dokladnie to sobie wyobrazalas?
@taju: Co ty piszesz człowieku? Nie rozumiesz że szkoła nagle tak sobie wymyśliła a akademiki są zamknięte a nie ma sensu wynajmować pokoju/mieszkania na 2 dni ćwiczeń. Co innego gdyby nie było pandemii a co innego teraz.
@tojestjakisdramat: Sam mam daleko na studia ale mój kierunek na szczęście ma zdalne dalej. Na Twoim miejscu zadzwoniłbym do dziekanatu lub spytał się może o ewentualną możliwość zakwaterowania w akademiku.
@taju mirku, ja nie proszę o poradę w kwestii czego powinnam chcieć a czego nie. Po prostu utrudnia mi to życie i chcę wiedzieć, czy jest jakaś opcja. Tyle.
@tojestjakisdramat: no jest i to kilka 1) nie jechac i poniesc tego wszystkie ewentualne konsekwencje. 2) wynajac pokoj na 2 dni 3) przespac sie u znajomych ze studiow z tego miasta 4) w przyszlosci nie podejmowac zobowiazan, ktorych sie nie jest w stanie wypelnic
@ApoIIyon z tego co wiem to wielu osobom z mojego roku nie po drodze z tym pomysłem. Nawet jeśli się prześpię w akademiku, no to na drugi dzień muszę wracać do domu, a kasa na paliwo leci. Wątpię, że uczelnia mi to zwróci, ale chyba faktycznie będzie trzeba kontaktować się z dziekanatem
@taju: Co za łeb xD Jeśli nie byłoby pandemii to część by miała akademiki a reszta wynajęte pokoje. Ale jest pandemia studia poprzechodziły na zdalne nauczanie i nikt nie wynajmował mieszkań bo jest zdalnie a teraz ktoś ma wynajmować lub jechać do oddalonego miasta bo sobie ktoś ubzdurał że no te 2 dni to zrobimy na miejscu bo tak xD I co chcesz wynająć na te 2 dni?
@taju w takim razie gratuluję przewidywania przyszłości i podejmowania najlepszych decyzji ( ͡º͜ʖ͡º) w 2018 po prostu chciałam iść na studia, sory, nie wiedziałam, że przyjdzie pandemia
@taju: Co to za głupie gadanie xD Jaka roszczeniowa postawa? Że ktoś chce wiedzieć na czy stoi? To jak ciebie pracodawca oddeleguje z dnia na dzień do innego miasta i zakwaterowanie w swoim zakresie to też spoko tak?xD Jak robol i niewolnik brawo
@tojestjakisdramat: no i gdzie bys mieszkala, czy dojezdzala? i jak jeden raz wyjazd na 2 dni jest drozszy, niz dlugookresowy wynajem, czy dojazdy na weekendy?
To jak ciebie pracodawca oddeleguje z dnia na dzień do innego miasta i zakwaterowanie w swoim zakresie to też spoko tak?xD Jak robol i niewolnik brawo
@ApoIIyon: porownanie z dupy, bo pracodawca musi przestrzegac prawa i umowy. W tym oferowac zakwaterowanie jesli wysyla pracownika w delegacje. Tu, jesli studentka zawarla umowe na studia stacjonarne w innym miescie, to skad nagle zdziwienie, ze trzeba sie na nich (chocby raz) pojawic?
@taju gdyby nie pandemia, to wciąż mieszkałabym w mieście, w którym studiuje. Przez 7 dni w tygodniu, nie 2. Pracowałabym tam, więc nie musiałabym się martwić, a tak to pracuje już z dala od tego miasta, więc dojazd na uczelnię mi troszkę wadzi ¯_(ツ)_/¯ a jak coś to możesz już darować sobie komentarze i wyjść
@ApoIIyon: teoretycznie by to bylo mozliwe - gdyby nie stan wyjatkowy, ktory wiaze szkolom rece, a wiec i oddala ewentualne roszczenia. Gdyby ktos jednak sie zdecydowal, to szkola moze np. sie bronic, ze w tym przypadku to korzysc dla studentow. No i wtedy, znajac polskie prawo, to jeszcze urzad skarbowy was dopadnie za osiagniecie korzysci majatkowej :D
@taju: wow ciekawe czemu nikt tego nie robi bo to nie ma sensu może? Dobra widzę 12 lat na wypoku miłej pracy w fabryce tylko nie żądaj ludzkiego traktowania bo też powiedzą że roszczeniowy jesteś
@taju: Masz racje jak ktoś pyta się co zrobić to też besztam go że roszczeniowy jest i niech nie studiuje bo mógł przewidzieć 2 lata do przodu co się stanie xD Z takimi umiejętnościami to może zamieszkaj w Delfach
@tojestjakisdramat: Do dziekanatu albo wykładowcy napisać czy zadzwonić ale spróbowałbym też z klasą coś ustalić że wolicie zdalnie bo większość jest nie z tego miasta albo np. jak w moim przypadku są ludzie z innych krajów i to może ich skłoni, ale ekspert zaraz powie ze to było studiować w kraju pochodzenia bo nie masz prawa wybierać szkoły,co za roszczeniowość ( ͡°͜ʖ͡°)
Wszyscy winni ale nie uczelnia, która odwala coś takiego 2 tygodnie przed początkiem semestru. Gratuluje głupoty ¯_(ツ)_/¯
@Karbon315: gdzie napisalem, ze uczelnia nie jest winna oglaszajac cos takiego 2 tyg. wczesniej? Gratuluje umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.
OP zdecydowala sie na studia przed pandemia - 2018 jak sama pisze. Czy byly to studia wymagajace obecnosci, czy zdalne? Jesli obecnosci - dojezdzala? Pracowala w miescie, gdzie jest uczelnia? Pandemia zaczela sie w 2020,
Gdzie jest jakaś mapa w internecie gdzie znajdują się schrony atomowe w Polsce? Putin nie odpuści i będzie szedł na całość, bo dla niego to już jest być, albo nie być i nie ma dla niego odwrotu. #wojna #ukraina
#kiciochpyta
to byly studia z wymagana obecnoscia, gdy sie na nie zapisywalas? czy bylo wszystko obiecane jako zdalne: od zapisu, do uzyskania dyplomu? Bo jesli nie, to jak dokladnie to sobie wyobrazalas?
@ApoIIyon: aha. bo gdyby akademiki byly otwarte, to by bylo w nich miejsce dla wszystkich i by byl sens wynajmowac pokoj/mieszkanie.
typowo roszczeniowa postawa. nikt ci studiow zdalnych nie obiecywal
1) nie jechac i poniesc tego wszystkie ewentualne konsekwencje.
2) wynajac pokoj na 2 dni
3) przespac sie u znajomych ze studiow z tego miasta
4) w przyszlosci nie podejmowac zobowiazan, ktorych sie nie jest w stanie wypelnic
@ApoIIyon: porownanie z dupy, bo pracodawca musi przestrzegac prawa i umowy. W tym oferowac zakwaterowanie jesli wysyla pracownika w delegacje.
Tu, jesli studentka zawarla umowe na studia stacjonarne w innym miescie, to skad nagle zdziwienie, ze trzeba sie na nich (chocby raz) pojawic?
No i wtedy, znajac polskie prawo, to jeszcze urzad skarbowy was dopadnie za osiagniecie korzysci majatkowej :D
@Karbon315: gdzie napisalem, ze uczelnia nie jest winna oglaszajac cos takiego 2 tyg. wczesniej? Gratuluje umiejetnosci czytania ze zrozumieniem.
OP zdecydowala sie na studia przed pandemia - 2018 jak sama pisze. Czy byly to studia wymagajace obecnosci, czy zdalne? Jesli obecnosci - dojezdzala? Pracowala w miescie, gdzie jest uczelnia?
Pandemia zaczela sie w 2020,