Wpis z mikrobloga

W mojej #studbaza chcą zorganizować część zajęć stacjonarnie, a część zdalnie. Najprawdopodobniej zajęcia stacjonarne będą rozłożone na dwa dni. Nie mam możliwości wynajmu pokoju w akademiku, w którym byłabym zresztą dwa dni, a dojazd też średnio wchodzi w grę, bo na uczelnię mam trochę kilometrów. Mogę odmówić wykładowcy brania udziału w takich zajęciach na uczelni? Czy w ogóle cokolwiek można zrobić? ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#kiciochpyta
  • 27
  • Odpowiedz
@tojestjakisdramat: zaraz, wez mi to wyjasnij: podjelas studia stacjonarne (w sensie - na miejscu, bo albo dzienne albo zaoczne, ktore i tak maja zjazdy) i narzekasz, ze musisz sie na nich pojawic na 2 dni? serio?
  • Odpowiedz
@taju hm, nowy semestr zaczyna się za dwa tygodnie, a uczelnia stawia nas w tej sytuacji. Mam również narzekać, że większość zajęć przeprowadzają zdalnie? Nie zarabiam tyle, żeby podołać tym dojazdom na parę zajęć albo żeby wynajmować pokój, w którym będę dwie doby.
  • Odpowiedz
@tojestjakisdramat:

Nie zarabiam tyle, żeby podołać tym dojazdom na parę dni albo żeby wynajmować pokój, w którym będę dwie doby.

to byly studia z wymagana obecnoscia, gdy sie na nie zapisywalas? czy bylo wszystko obiecane jako zdalne: od zapisu, do uzyskania dyplomu? Bo jesli nie, to jak dokladnie to sobie wyobrazalas?
  • Odpowiedz
@taju: Co ty piszesz człowieku? Nie rozumiesz że szkoła nagle tak sobie wymyśliła a akademiki są zamknięte a nie ma sensu wynajmować pokoju/mieszkania na 2 dni ćwiczeń. Co innego gdyby nie było pandemii a co innego teraz.
  • Odpowiedz
a nie ma sensu wynajmować pokoju/mieszkania na 2 dni ćwiczeń.


@ApoIIyon: aha. bo gdyby akademiki byly otwarte, to by bylo w nich miejsce dla wszystkich i by byl sens wynajmowac pokoj/mieszkanie.

że przeprowadzą wszystkie zajęcia zdalnie,


typowo roszczeniowa postawa. nikt ci studiow zdalnych nie obiecywal
  • Odpowiedz
@tojestjakisdramat: no jest i to kilka
1) nie jechac i poniesc tego wszystkie ewentualne konsekwencje.
2) wynajac pokoj na 2 dni
3) przespac sie u znajomych ze studiow z tego miasta
4) w przyszlosci nie podejmowac zobowiazan, ktorych sie nie jest w stanie wypelnic
  • Odpowiedz
@ApoIIyon z tego co wiem to wielu osobom z mojego roku nie po drodze z tym pomysłem. Nawet jeśli się prześpię w akademiku, no to na drugi dzień muszę wracać do domu, a kasa na paliwo leci. Wątpię, że uczelnia mi to zwróci, ale chyba faktycznie będzie trzeba kontaktować się z dziekanatem
  • Odpowiedz
@taju: Co za łeb xD Jeśli nie byłoby pandemii to część by miała akademiki a reszta wynajęte pokoje. Ale jest pandemia studia poprzechodziły na zdalne nauczanie i nikt nie wynajmował mieszkań bo jest zdalnie a teraz ktoś ma wynajmować lub jechać do oddalonego miasta bo sobie ktoś ubzdurał że no te 2 dni to zrobimy na miejscu bo tak xD I co chcesz wynająć na te 2 dni?
  • Odpowiedz
@taju: Co to za głupie gadanie xD Jaka roszczeniowa postawa? Że ktoś chce wiedzieć na czy stoi? To jak ciebie pracodawca oddeleguje z dnia na dzień do innego miasta i zakwaterowanie w swoim zakresie to też spoko tak?xD Jak robol i niewolnik brawo
  • Odpowiedz
To jak ciebie pracodawca oddeleguje z dnia na dzień do innego miasta i zakwaterowanie w swoim zakresie to też spoko tak?xD Jak robol i niewolnik brawo


@ApoIIyon: porownanie z dupy, bo pracodawca musi przestrzegac prawa i umowy. W tym oferowac zakwaterowanie jesli wysyla pracownika w delegacje.
Tu, jesli studentka zawarla umowe na studia stacjonarne w innym miescie, to skad nagle zdziwienie, ze trzeba sie na nich (chocby raz) pojawic?
  • Odpowiedz
@taju gdyby nie pandemia, to wciąż mieszkałabym w mieście, w którym studiuje. Przez 7 dni w tygodniu, nie 2. Pracowałabym tam, więc nie musiałabym się martwić, a tak to pracuje już z dala od tego miasta, więc dojazd na uczelnię mi troszkę wadzi ¯_(ツ)_/¯ a jak coś to możesz już darować sobie komentarze i wyjść
  • Odpowiedz
@ApoIIyon: teoretycznie by to bylo mozliwe - gdyby nie stan wyjatkowy, ktory wiaze szkolom rece, a wiec i oddala ewentualne roszczenia. Gdyby ktos jednak sie zdecydowal, to szkola moze np. sie bronic, ze w tym przypadku to korzysc dla studentow.
No i wtedy, znajac polskie prawo, to jeszcze urzad skarbowy was dopadnie za osiagniecie korzysci majatkowej :D
  • Odpowiedz
@taju: wow ciekawe czemu nikt tego nie robi bo to nie ma sensu może? Dobra widzę 12 lat na wypoku miłej pracy w fabryce tylko nie żądaj ludzkiego traktowania bo też powiedzą że roszczeniowy jesteś
  • Odpowiedz