Wpis z mikrobloga

  • 13
286 + 1 = 287

Tytuł: Testamenty
Autor: Margaret Atwood
Gatunek: literatura piękna
Ocena: ★★★★★

Generalnie niezbyt warto. Cała atmosfera zaszczucia znana, przynajmniej mi, z "Opowieści Podręcznej", znika. Gilead to śmieszna wydmuszka, wszystko jest takie proste i żadne zagrożenie nie istnieje, podczas gdy w poprzedniej części miałem wrażenie, że główna bohaterka odzywając się do nieodpowiedniej osoby może podpisać na siebie wyrok śmierci. Książka, która nie powinna powstać i mam wrażenie, że powstała tylko i wyłącznie na fali sukcesu serialu. Najbardziej raziły mnie rozdziały pisane z perspektywy tej wyzwolonej z Kanady - stara baba próbuje udawać młodzież, chociaż nie ma o tym pojęcia bo sama była młodzieżą 100 lat temu. Okropne. Mimo tego, czyta się to w miarę sprawnie aczkolwiek bez uniesień. Lepiej pozostać przy pierwszej części.

#bookmeter
  • 2
Lepiej pozostać przy pierwszej części


@Q__1: czy pierwsza część kończy się w jakiś sensowny sposób, czy bez przeczytania kolejnej nie będę miał pełnego wątku?
@qmox: Połączenie między częściami jest dość luźne. Łączy je raczej świat niż wątek fabularny czy bohaterowie. Ale zdecydowanie lepiej zacząć od "Opowieści podręcznej" które są, po prostu, lepszą, zdecydowanie bardziej wciągającą, książką.