Aktywne Wpisy
zmarnowany_czas +103
Jeszcze 5 lat temu regularnie rodziło się u nas po ponad 30 tys. dzieci miesięcznie.
Ostatni raz 30 tys. urodzin w jednym miesiącu mieliśmy na początku 2021.
W połowie 2022 spadliśmy już poniżej 25 tys. urodzeń miesięcznie
A
Ostatni raz 30 tys. urodzin w jednym miesiącu mieliśmy na początku 2021.
W połowie 2022 spadliśmy już poniżej 25 tys. urodzeń miesięcznie
A
![zmarnowany_czas - Jeszcze 5 lat temu regularnie rodziło się u nas po ponad 30 tys. dz...](https://wykop.pl/cdn/c3201142/6e6971e213e1bf570dd4c183727055d474a06b9eebf1dc91775eb6c7cacae3de,w150.png?author=zmarnowany_czas&auth=7fd76b6fed83d5a1670e2742744da7b7)
źródło: m31165535,SS
Pobierz![WielkiNos](https://wykop.pl/cdn/c3397992/WielkiNos_dTiY14auZf,q60.jpg)
WielkiNos +371
Treść przeznaczona dla osób powyżej 18 roku życia...
Zatkao kakao, że nawet "liberalny, Owsiakowy" WOŚP nie popiera tak radykalnych postulatów jak legalizacja aborcji na życzenie - i że to kompromis jest rozwiązaniem? ( ͡º ͜ʖ͡º)
#bekazlewactwa #neuropa #4konserwy #konfederacja #protest #aborcja
źródło: comment_16122703744bSTD43UCDHJhiJwKKSCRC.jpg
PobierzPo prostu nie masz kontrargumentu by pokonać argument dotyczący niewolnictwa. Bardzo sprytne, jak kiedyś nie będę miał argumentu, to też powiem "twój argument jest idiotyczny".
Aborcja na życzenie jest morderstwem i nie jest oraz nigdy nie była prawem, ani kobiety ani nikogo innego, czy ci się to podoba czy nie.
Radykalny to nie jest antonim (czy coś w tym rodzaju) do słowa powszechny. Coś może być zarówno powszechne jak i radykalne, bo jedno z drugim nie ma żadnego związku.
Tak, niewolnictwo było jest i będzie radykalne. Nie ważne czy jest legalne czy nie. I to samo tyczy się aborcji na życzenie.
Legalność nie ma tu nic do rzeczy.
Nie, to ty nie znasz znaczenia. Podałem ci definicje, a ty nadal się trzymasz swojej osobistej, która używana jest zapewne tylko przez
Nie, to ty nie znasz znaczenia. Podałem ci, że na podstawie tej definicji wszystko pasuje, a ty nadal się trzymasz swojej osobistej, która używana jest zapewne tylko przez
Gdyby uznawać tylko jedno państwo, to dlaczego nie województwo? Albo samo miasto, albo dzielnice? Doszlibyśmy do stanu, gdy rosół zamiast schabowego w niedziele stałby się radykalizmem. Po prostu takie słowo straciłoby racje bytu.
@Point6: Stwierdzenie: "w erze globalizmu ocenianie tego z perspektywy jednego państwa nie tylko nie ma sensu, lecz również jest zwyczajnym absurdem", jak najbardziej jest twoją opinią.
Wiem, że mamy globalizm (to jest fakt), ale to co nazwałeś "absurdem", już jest twoja opinią.