Wpis z mikrobloga

@Trixie: Aborcja (to czy będzie czy nie) ma pomijalnie mały wpływ na gospodarkę.

Porównałbym to do kłótni, czy krzyże mają być w miejscach publicznych czy nie (tylko w tym przypadku lewica byłaby stroną atakującą) - całkowicie pomijalny wpływ na gospodarkę.

Dajcie się dalej wykorzystywać przez propagandę, kiedy inflacja przyśpieszy nie 10, ale 30%.
@niochland: zależy. Konfa ma ten problem, że składa się z różnych ugrupowań, których hasłem przewodnim jest PRAWICA, natomiast różnią się oni w podstawach swoich poglądów. Narodowcy/wolnościowcy i już mamy konflikt.
Ja popieram wszelkie obniżki podatków, zmniejszenie biurokracji, dążenie do wolnego rynku (przy zachowaniu części z obecnych praw i regulacji), obcięcie socjalu, aborcję (choć nie chciałbym, aby wykorzystywana była jako metoda antykoncepcji, bo gryzie się to nie z moją wiarą, a moralnością).