Aktywne Wpisy
KingaM +68
Serio, #orange? Przecież to święto ma głębokie znaczenie religijne dla wielu osób, a Wy postanowiliście robić z tego jaja dosłownie i w przenośni. To jest jakieś kurwskie lekceważenie wolności religijnej i świętości tradycji. Co będzie następne? Cyfrowe noszenie palm w Wielki Tydzień? Albo cyfrowe chodzenie na msze? Może e-palenie ziółka przez rastuchów które przecież jest ich sakramentem albo darmowe gigabajtu z okazji obalenia reżimu.
Ja wiem, że to tylko zabawa
Ja wiem, że to tylko zabawa
ZenujacaDoomerka +238
W ogóle fascynuje mnie istnienie osób co kochają Marvela i star wars.
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Tych ludzi się powinno od społeczeństwa normalnego odseparować.
To nie są normalni ludzie. Normalny dorosły nie idzie oglądać filmu o tej samej treści po raz tysięczny i mówi wow ale super.
Ciągle to samo - jest bohater, drama a potem znów dobro zwyciężyło xD
To są jakieś uposie po prostu a nie ludzie. Jedyne do kogo to może przemawiać to
Jil Sander - Sun Men
Issey Miyake - L'eau pour homme
Dzisiaj przyszly i o kvrwa, obydwa sa wspaniale.
Nie jestem ekspertem, ale Issey na poczatku uderza swiezoscia Acqua di Gio, pozniej czuc mocno mandarynke, a pozniej przechodzi wlasnie w lilie i troche tyton. Niesamowity zapach, bede go kupowal w kolko, zwlaszcza, ze cena spoko za 200 ml.
Jil Sander - tak jak wspominane na tagu - przypomina zapach drinka na plazy, ale nie dusi slodkoscia i miesza sie z limonka. Rowniez bomba.
Zaluje, ze nie znalem obydwu wczesniej :) Polecam
#perfumy
Komentarz usunięty przez autora
@azertyazerty:
sprawdź jeszcze wersję Summer 2018 #!$%@?ą pod korek grejpfrutem.
Wahalem sie miedzy wersja Blue. Czym w ogole roznia sie poszczegolne? Jest ich od hvja, kazda inny sklad ale trzon chyba podobny?
Nie wiem, Intense jest po prostu bardziej "intense" :D ? Summer jak piszesz musi miec grejpfruta, Blue czym sie wybija?
Już Ci daję odpowiedź na twoje pytania.....
Bleue to zupełnie inny zapach - iglasto-leśny. Trochę przypomina Guerlain Boisee ale bez tego pieprzu na początku.
Intense nie znam.
Podstawowy Issey, Summer, Blue, Intense - każdy jest inny mocno się różnią.
Summer - to w zasadzie podstawowy Issey, ale jak napisał Benio dodali dużo grejpfruta. Świetny zapach na lato, chociaż przyznam, że ucieka szybko ze skóry. Wersji Summer jest kilka i co parę lat zmieniają jego formułę. Te mocno grejpfrutowe to są Summer 2018 i podobno też 2017. Z wcześniejszych mam 2009 i to inny zapach.
Bleue - najkrócej
Komentarz usunięty przez autora
Moze czuje to co chce czuc i to faktycznie yuzu :)