Wpis z mikrobloga

#angielski #ksiazka

Czy ma ktoś do polecenia książkę od angielskiego do nauki? Grupa liczy 7 osób, poziom intermediate/upper intermediate. Mamy do wyboru metodę bezpośrednią, oraz książkę z National Geographic, ale możemy zaproponować coś nowego (chociaż nauczyciel obstawia przy tych dwóch). W pierwszej książce nauczyciel zadaje pytania-uczeń odpowiada, zastanawiam się tylko, co w tym czasie robi reszta, czy to nie za duża grupa na tę metodę. W drugiej mamy książkę w całości po angielsku nie ma tłumaczenia słówek, grupa jest jednak zróżnicowana poziomem, niektórzy nie rozumieją pytań. W tej książce skaczemy z jednego rozdziału do któregoś z kolei, bo jest "nudny" temat.
  • 3
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@trzeba_bylo_uwazac: Nie wiem na jakiej zasadzie on działa, ale może ma jakieś prowizje za określone książki, a może zwyczajnie nie chce mu sie uczyć nowych książek :) Bo zapewne nowa książka to też wyzwanie dla niego. Mój pracodawca za niego płaci, nie mieliśmy jakichś testów na sprawdzenie poziomów, w zasadzie wczesniej byl intermediate a teraz chce nam dac książkę z wyższego poziomu. Zaczynaliśmy mniej więcej wszyscy od jednego poziomu, ale
  • Odpowiedz
@kurtyzany: nigdy nie korzystałem z metody bezpośredniej i wydaje mi się ona raczej ciekawostka i reliktem epoki. Choć jej zwolennicy zarzekają sie, że jest skuteczna to nigdy nie przemawiała do mnie metoda oparta o prowadzenie sztywnego i sterowanego dialogu, zdecydowanie wolę kiedy to klient ma wyrażać swoje myśli na język obcy. Tak czy inaczej, ,zadna metoda nie zagwarantuje Ci sukcesu przy znikomej pracy własnej poza kursem. Taka prawda.

Co do
  • Odpowiedz