Wpis z mikrobloga

#energetyka #energia #prad

Ja nie wiem co oni straszyli, że prąd zdrożeje tak, że będziemy w ciągu roku dopłacać jak za trzynasty rachunek.

Mam licznik przedpłatowy. Kupiłem razem z mieszkaniem - taka pozostałość po pato-lokatorach, którym mieszkanie wynajmowała poprzednia właścicielka. Jestem zbyt leniwy, żeby umawiać się do #enea i prosić o wymianę licznika. Ale mniejsza z tym, przejdźmy do rzeczy. Otóż prąd kupuję w żabce, która jest aż 3m od mojej bramy wjazdowej. Co jakiś czas biorę kartę i w kapciach oraz szlafroku proszę przemiłych pracowników o "wiaderko prądu". Nocną taryfę doładowuję sporadycznie, zawsze większą kwotą, żeby starczyło na jakieś pół roku. Dzienną taryfę zawsze za 50. Zawsze. Tak się składa, że zawsze w domu pełno banknotów 50zł, więc szybko weszło mi to w nawyk.

Grudzień 2020 za 50zł dostałem 72 jednostki w wiaderku
Styczeń 2021 za 50zł dostałem 38 jednostek w wiaderku

Idź pan w #!$%@?
(°°
  • 5
  • Odpowiedz
@kaef_v2: Tak się składa, że również mam przedpłatowy i powiem Ci jedno. Robisz fatalny deal z tym, że kupujesz doładowania za 50zł. Po pierwsze za każdym doładowaniem doliczana jest stała opłata transakcyjna, dodatkowo prowizja sprzedawcy. Przy kwocie 50zł pewnie z 10zł idzie na opłaty. Doładowując za 200-300 zł jednorazowo oszczędasz na tych opłatach. PS: licznik można doładować na stronie banku (przynajmniej w PKO tak mam) lub w aplikacji sky cash.
  • Odpowiedz