Wpis z mikrobloga

@urzednicza_pobita_naprzystanku:
Weź wersję, ktorą uważasz za ładniejszą. To są bliźniacze gry.
A kiedy obie się Tobie podobają tak samo - to weź Londyn. Wydaje mi się, że twist punktowy jest tam fajniejszy niż w Amsterdamie, zwłaszcza w rozgrywce dwuosobowej - gdzie ten holenderski sprowadza się do tego, który z graczy zdobędzie 4-punktową przewagę nad drugim.
W Londynie możesz zdobyć dużo bardziej różnorodną przewagę nad drugim graczem.