Wpis z mikrobloga

117 + 1 = 118

Tytuł: Finansowa Forteca
Autor: Marcin Iwuć
Gatunek: poradnik
ISBN: 9788395846809
Ocena: ★★★★★★★★

Książka jest poświęcona tematyce projektowania finansów osobistych. Można ją potraktować jak syntezę (aż 800 stron) sposobów zarządzania nadwyżkami kapitału na potrzeby własne. Autor tłumaczy ją na zasadzie tytułowej fortecy, którą dzieli na trzy zasadnicze portfele - poduszkę finansową, portfel długoterminowy, portfel ofensywny. Każdy z nich ma inne cele, założenia i sugerowane przez autora sposoby lokowania pieniędzy w ich ramach. Otrzymujemy bardzo dużo praktycznych porad na różnym poziomie ogólności. Autor wielokrotnie zwraca się bardzo bezpośrednio do czytelnika, używa prostego (nigdy prostackiego) języka i bardzo lubi tłumaczyć na przykładach, symulacjach swoje tezy. Często też dzieli się swoimi własnymi doświadczeniami, czy strategiami inwestycyjnymi jakie realizuje.

Dostajemy masę informacji na przeróżne klasy aktywów. Akcje, obligacje, złoto, nieruchomości, przedmioty kolekcjonerskie, etc. Autor niektóre opisuje dłużej, niektóre krócej, bo uczciwie przyznaje, że na nich się nie zna (np. na dziełach sztuki). Mamy wiele wykresów, ilustracji. Ogólnie forma graficzna jest świetna (mimo bezbekowych komiksów :v). Po każdym rozdziale mamy podsumowanie i serię pytań, na które możemy napisać odpowiedź pod spodem.

Marcin Iwuć nie jest w dziedzinie edukacji finansowej anonimowy. Wydaje mi się, że obok Michała Szafrańskiego ("Finansowy Ninja"), jest najbardziej popularnym blogerem w Polsce w tej kategorii. Zdecydowałem się właśnie na jego pozycję, bo po prostu zyskałem do niego większą sympatię, niż do Szafrańskiego po przesłuchaniu kilku podcastów obu panów, przy czym nie deprecjonuję MSz. Za Iwuciem przemawia to, że posiada certyfikat CFA i kilka lat pracował jako zarządzający w TFI. Preferuje bezpieczny sposób zarządzania swoimi finansami, nie spekuluje, woli długoterminowe inwestycje. Nie jest to jakaś szarlataneria w stylu "zostań milionerem w pół roku dzięki wstawaniu o 4tej rano" xd. Polecam, będę wracał do poszczególnych rozdziałów.

Tą książką rozpoczynam drugie ze swoich książkowych założeń na 2021. Pierwszym jest przeczytanie tych 52 książek, drugim jest to, aby 15 z nich było z tematyki finansowej. Tę pozycję traktuję jako entry level do inwestowania, gospodarowaniem oszczędnościami i niejako ramową pozycję. Dalej będę korzystał z książek z tej listy, już mam kilka następnych na półce, ale jestem otwarty na rekomendacje :)

5/52, 1/15 w bloku finansowym 2021

#bookmeter #ksiazki #ekonomia #finanseosobiste
LebronAntetokounmpo - 117 + 1 = 118

Tytuł: Finansowa Forteca
Autor: Marcin Iwuć
Gatu...

źródło: comment_1610918447avZwrfaaxxb1z1PGfX6r25.jpg

Pobierz
  • 13
  • Odpowiedz
@LebronAntetokounmpo: do twojego bloku finansowego pasowałyby jeszcze "Finansowy ninja" i "Bogaty ojciec, biedny ojciec". Obie bardzo poczytne, a ta druga wręcz kultowa, ale problem z tego typu książkami jest taki, że jeśli osiągnąłeś już pewien stopień świadomości finansowej, to nie nauczysz się wiele z tego typu książek dla początkujących. Mam wrażenie, że to książki pisane dla osób, które finansują się chwilówkami i kartami kredytowymi (bez świadomości, że mogą korzystać z grace
  • Odpowiedz
@Dziadekmietek: damn, nie dodałem listy. Proszę - tutaj. Już mam w papierze "Ekonomię w Jednej Lekcji", "Ekonomię dla Normalnych Ludzi", "Inwestowanie w Jednej Lekcji" i dwie broszury Bastiata - "Co Widać i Czego Nie Widać" i "Państwo". Na pewno w dalszej kolejności sięgnę po "Inteligentego Inwestora".

Co do Finansowego Ninjy, tę pozycję traktuję po prostu jako odpowiednik, tylko napisany przez inną osobę.
  • Odpowiedz
@LebronAntetokounmpo: dzięki za listę.

Jeśli chodzi o Rothbarda to polecam "What Has Government Done to Our Money? Taking money back" Chyba jest nawet dostępne za darmo w domenie publicznej. Czytało mi się bardzo dobrze.

Murray N. Rothbard - „Wielki kryzys w Ameryce” - zdecydowanie odradzam. Jedna z nielicznych książek, których nie udało mi się przeczytać do końca po rozpoczęciu. Bardzo techniczna, bardzo historyczna. Czyta się z wielką trudnością, chociaż na pewno
  • Odpowiedz
@LebronAntetokounmpo: kolejny Pan, którego sukces polega na opowiadaniu ludziom jak mają zarabiać pieniądze i w ten sposób zarabia na ich nawności. Iwuć ma owszem duże doświadczenie w "branży" ale jak sam opowiadał pracę w TFI stracił praktycznie z dnia na dzień, został z kilkoma potężnymi kredytami i finansami w ruinie. Z długów tak naprawdę wygrzebał się sprzedając naiwniakom swoją "tajemną wiedzę" o inwestowaniu i zarządzaniu finansami. Nie każdy może być znanym
  • Odpowiedz
@LebronAntetokounmpo jeden z jego filmów na YT. Nie podam Ci konkretnego linku bo nie pamiętam. Być może to było któreś Q&A. Historia w skrócie - zarabiał kupę szmalu, miał kilka kart kredytowych z potężnymi debetami, kilka kredytów hipotecznych. Po kilku latach prosperity stracił pracę, nie podał konkretnych powodów dlaczego (kryzys w branży albo coś w tym stylu) i został z całym tym bajzlem. Potem zadziała się magia i wyszedł na prostą rzekomo
  • Odpowiedz
@tomekruslan: sam postanowiłem zrobić risercz i z tego co piszesz, zgadza się tylko to, że miał dużo kredytów na karku. https://marciniwuc.com/fbo-066-5-bolesnych-bledow-finansowych/

Największy kryzys miał w latach 07-08, bloga zaczął pisać w 2013, pierwszą książkę wydał w 2014. Ostatnią ratę z tych zadłużeń spłacił w 2015.

Pracy nie stracił. Sam z niej odszedł.
https://www.linkedin.com/in/iwucmarcin/
https://marciniwuc.com/finanse-osobiste-koniec-etatu/

Co do coachingu, w tej książce nie ma nic o nim. Sam odradza TFI, preferując ETFy przez
  • Odpowiedz
@LebronAntetokounmpo nie chodziło o TFI, pomieszałem fakty. Chodziło o stanowisko CFO w Śląskim Banku Hipotecznym i rzeczywiście był to 2008. Cytat z jego bloga:

Mniej więcej pod koniec 2008 roku mój ówczesny szef zaprosił mnie na lunch oraz szczerą rozmowę. Byłem wtedy Dyrektorem ds Finansowania Nieruchomości Komercyjnych i kierowałem świetnym zespołem odpowiedzialnym za finansowanie budowy centrów handlowych, udzielanie wielkich kredytów na zakup biurowców czy refinansowanie magazynów. To chyba m.in. codzienne funkcjonowanie w
  • Odpowiedz
@tomekruslan: w sumie nie rozumiem żadnego z twoich zarzutów względem książki.

Szafrański (zakładam, że podobnie Iwuć) pisze głównie dla ludzi, którzy mają olbrzymie problemy z chwilówkami, kartami kredytowymi i nie posiadają podstawowej wiedzy w zakresie finansów osobistych (czyli też młodych rozpoczynających pierwszą pracę). I pod tym kątem "Finansowy ninja" sprawdza się świetnie jako podręcznik dla takich osób (moja recenzja tutaj - https://www.wykop.pl/wpis/46765109/641-1-640-tytul-finansowy-ninja-autor-michal-szafr/).

Wydaje mi się, że Iwuć ma do tego jeszcze
  • Odpowiedz
@Dziadekmietek to nie są zarzuty względem książki a raczej względem całej branży doradców finansowych, która dla mnie nie jest niczym innym jak odłamem coachingu. Panowie prawią truizmy a cała ich wiedza sprowadza się do jednego zdania - oszczędzaj ile możesz i nie pchaj się w kredyty, na które cię nie stać. Łatwo się opowiada takie bajki z perspektywy osoby zamożnej ale content jest skierowana do biedaków, którzy myślą, że jak nie wypiją
  • Odpowiedz
@tomekruslan: wciąż wydaje mi się, że nie za bardzo wiesz o czym jest książka. Tych porad o oszczędzaniu jest w niej niewiele, nawet nie ma jasnej sugestii ile powinniśmy przeznaczać na oszczędzanie/inwestowanie z naszych dochodów netto. Masz taki niejako przegląd po łebkach całej ekonomii, która powinna osobę zainteresowaną chomikowaniem pieniędzy interesować. Jedyny rozdział jaki może podchodzić pod coaching, to 15-ty, gdzie Iwuć po prostu pisze, że nie warto porzucać rozwoju zawodowego,
  • Odpowiedz