Wpis z mikrobloga

Czy ktoś tutaj, podobnie jak ja, nie może się przemóc do oglądania filmów? No szlag mnie trafia, jak sobie pomyślę, że mam leżeć czy siedzieć przez 1,5-2h i gapić się w ekran. Z serialami jest trochę lepiej, te 30-50 minut mogę jakoś znieść. Nie wiem, zastanawiałem się już nawet nad oglądaniem filmów na raty, próbował ktoś? xD

Nie mam za to z kolei takiego problemu podczas czytania książek, widać ta umiejętność wymaga w moim przypadku większego zaangażowania, no i jednak wyobraźnia jest wtedy o wiele bardziej pobudzona. Co najlepsze, jak jakiś film znam i lubię, to mogę siedzieć i 3h i go oglądać. Jak to mówił inżynier Mamoń, lubię tylko te melodie, które już znam ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Denerwuje mnie to, bo jest tyle filmów, które, biorąc pod uwagę opis i opinie, bardzo mnie interesują, tyle klasyków, których nie widziałem i tylu aktorów, których lubię i chciałbym zobaczyć w innych filmach, no ale nie mogę się przemóc ( ͡° ʖ̯ ͡°)

#film #kino i troche #gorzkiezale #filmnawieczor #ogladajzwykopem
  • 4
@Psychopathy_Red: Ja mam odwrotnie, żeby obejrzeć film zwykle trzeba poświęcić max 2,5h podczas gdy niektóre seriale są strasznie czasochłonne często mając ponad 100 odcinków po 20-40 minut. No i film powinien być interesujący przez większość czasu, a seriale często bardzo wolno się rozkręcają.

Myślę że łatwiej skupić się podczas czytania książki, bo nie da się wtedy robić niczego innego w trakcie jak bawienie się telefonem. Dlatego lubię chodzić do kina, bo
@Psychopathy_Red: Ja filmy głównie oglądam po 22:00. Dosyć często się zdarza, że w połowie seansu robię się senny, zatrzymuję wtedy film i ucinam sobie drzemkę ;) Jak się przebudzę to zazwyczaj jest już późno i seans kontynuuję kolejnego wieczora. Zazwyczaj film ogarniam na takie dwie raty, Pewnego razu... w Hollywood (2019) jest póki co dla mnie rekordzistą, tak mnie wynudził, że musiałem go podzielić na cztery raty ;)