Wpis z mikrobloga

@AxlRose przegadaliśmy całe spotkanie. Do domu wróciłam nad ranem. Trochę się stresowałam. Ale dałam wszystkie namiary na niego koleżance i meldowalam się co jakiś czas, że żyję. Nie było żadnych seksow. Bardzo miło to wspominam. Choć moje koleżanki uważały że oszalałam. Ale tak dobrze nam się pisało, że nie czułam większego strachu przed tym żeby iść do niego.
  • Odpowiedz