Aktywne Wpisy
Villeman +34
Kitka wróciła z podwórza przedwczoraj wlokąc się praktycznie na tylnych łapach. Myślę sobię - przetrącony kręgosłup. W domu jednak widzę, że daje rade z biedą chodzić, jednak ogon jak martwy, ani rusz. Coś z nim nie tak? Może coś innego? Późna pora, brak otwartego gabinetu weterynarza, nic nie zrobię. Staram się pomóc jak tylko się da, widzę że cierpi, na noc ustawiam budzik co dwie godziny, aby sprawdzić, czy jest okej i
Salomonthekrol +158
I wlasnie za to kocham Unie Europejską.
Jeśli przez te wszystkie lockdowny, które uziemiły nas w jednym miejscu, balansujemy już na granicy depresji czy obłędu, to czy oznacza to że żyjemy w niewłaściwym miejscu na ziemi? A może czulibyśmy się tak gdziekolwiek, bo to kwestia wolności, albo zwykła potrzeba zmiany otoczenia? To by oznaczało, że każde miejsce może stać się więzieniem i nigdy nie odnajdziemy tego jednego...
Komentarz usunięty przez autora
Ja osobiście potrzebuję wolności w przemieszczaniu się, nowych miejsc, smaków, ludzi. Potrzebuję wsiąść w jakikolwiek środek transportu i jechać przed siebie z planem lub bez. Bardzo za tym tęsknię i żeby nie popaść w paranoję nie oglądam ofert na zakup biletów ani relacji z podróży