Wpis z mikrobloga

@Czuowieg: sorry nie wiem czy to co napisałeś to pytanie czy jak. Anyway - nie wiem jaka jest średnia wytrzymałość psychiczna mężczyzn, ale te bariery społeczne przecież można obejść. Rób, co dla ciebie jest ważne, nie patrz na innych, bo raz myślą to, jutro co innego. Nie trzeba się też z tym obnosić na prawo i lewo - zrób co masz zrobić i tyle.
@mamtukonto: Nie no, nikt nie oczekuje przyklasku, ale bardziej wsparcia, które w takich sytuacjach jest bardzo istotne i jest motorem napędowym, żeby iść dalej i starać się przezwyciężyć problemy. Bardzo często przecież nasze problemy można rozwiązać dzięki rozmowie z innymi ludźmi lub przez ich wsparcie. Depresję bardzo ciężko zwalczyć samemu, w procesie leczenie potrzeba wsparcia innych ludzi.
@Czuowieg: no tak. Możliwe, że towarzystwo wokół siebie też trzeba wymienić. Są tacy, których warto mieć koło siebie, którzy rozumieją. Tych co ciążą i zamulają, stety niestety trzeba odciąć.
@mamtukonto: Zgadzam się, jeśli ktoś ma tylko taką możliwość to powinien to zrobić. Właśnie bardzo często jest tak, że ludzie nie rozumieją, ale nie dlatego że są złymi przyjaciółmi, a z tego, że świadomość społeczna w Polsce jest w tym temacie niska. Stąd też to niekorzystne spojrzenie innych ludzi na depresje, o którym mówiłem wcześniej (w dużej mierze właśnie facet wyśmieje faceta) i pogląd, że depresja to jest to samo co
@kamyczeq : nie no zgadzam się w 100%. Kiedy facet powie o depresji, to zazwyczaj inni faceci go jebią. Natomiast kobiety wspierają inne kobiety i facetów często też. Inna kwestia, że facet rzadko powie o depresji, bo nie chce być postrzegany jako słaby, dlatego tak istotna jest rola zwiększania świadomości społecznej w tej kwestii, aby mogli poczuć, że też mają prawo do słabości.
@mamtukonto: Znaczy, to akurat nie zawsze jest związane