Słuchajcie, naczytałem się już o wielu przypadkach w których małe dzieci: 1. poparzyły się, 2. ukłuły się, 3. poraziły się prądem, 4. (i ostatnie co zmusiło mnie do napisania tego postu) 4 latkowi oberwało palce od petardy.
I tak sobie siedzę i myślę na temat wychowania dziecka na przykładzie bólu. Znajomy pokazał w sposób kontrolowany swoim dzieciom:
ad 1. Czym jest gorące naczynie przez dotknięcie garnek. Teraz jak mówi że naczynie jest gorące to dzieciak ucieka w popłochu. Więc jak zostawi parujący kubek na skraju stołu czy garnek na kuchence to dzieciak nie ma najmniejszej ochoty to dotykania czegokolwiek. Podobnie to wyglądało z płomieniami, wystarczyła zapalona świeczka, do której dziecko samo zbliżyło palec.
ad 2. Najgorszym przypadkiem są noże, ale żeby nie kierować noża w stronę dziecka, ukłuł go igłą/szpilką. Teraz jak dziecko sięga rękami na stole i wymaca nóż czy widelec sprawa jest podobna. Dziecko na słowo 'kłuje/ostre' momentalnie oddala się i nie bierze nic do rąk.
ad 3. Dziecko bierze przewody do buzi? Nic prostszego jak usłyszałem. Wystarczyło wziąć dwużyłowy kabel, odizolować i jeden koniec podpiąć do baterii 9V. Jak mi powiedział, dzieciak oczywiście kabel wziął, skwasił się i już od tej pory spokój.
ad 4. Aby dziecko nie pobiegło za rzuconą petardą czy do podpalonego fajerwerka, czysto teoretyzując, musi być spełniony punkt 1. Jeśli będzie wiedziało, że lont się pali, a to jest gorące, to nie podbiegnie.
Czy pokazanie dziecku kontrolowanego bulu jest skuteczne?
@wewerwe-sdfsdfsdf: Można nazywać to jak chcesz, ale czy nie lepiej jak możesz iść spać spokojnie, czy też pójść do znajomych i nie latać za dzieciakiem bo mają garnki na gazie czy niepochowane sztućce?
@Jason_Stafford: Weźmie nabierkę do zupy - OK, wytłumaczysz że to nie zabawka, możesz tak tłumaczyć i 10 razy, żaden problem. Raz pociągnie ci garnek czy dzbanek z wrzątkiem - OK, wytłumaczysz mu wtedy że to jest gorące ale będzie już poparzone.
@elf_pszeniczny: Jak najbardziej jest to ciekawość dziecka i to nie jego wina. Takie sytuacje to tylko i wyłącznie wina rodziców co nie upilnowali albo nie wychowali odpowiednio swojego dziecka.
@George_Liquor: ta technika może i działa, ale tylko w przypadku gdy dziecku powiesz że coś jest np gorąco, a co jeśli postawisz ten kubek z gorącą herbatą w jego zasięgu i nie powiesz że gorące?
@tabarok: Może go dotknąć, ale jak dotknie gorący i się poparzy to znowu będzie wiedział że jak coś paruje to gorące. Wszystkiego nie przewidzisz, ale jak widzę po znajomym, on sam jest spokojniejszy.
@Jason_Stafford: Widzisz, popadasz w skrajność, nazywasz to tresurą, a ostatecznie przytaczasz kojec. To nie tak, wymieniłem tylko podstawowe najgroźniejsze niebezpieczeństwa czyhające w zaciszu domowym. Znajomy powiedział, że więcej nie trzeba, nie uchronisz dziecka przed wszystkim jak upadkiem i siniakiem bo nie na tym życie polega. Jak nie upadnie to się nie nauczy, z tą różnicą, że siniaki się goją dużo łatwiej i szybciej niż poparzenia i rany cięte.
@George_Liquor: problem w tym, że niekoniecznie gówniak wyciągnie takie same wnioski jak Ty. Mi matka tak dała p-------y jak byłam dzieckiem, niby żebym nie paliła - dla totalny debilizm bo się wtedy zaczęłam mocno dusić. A wnioski i tak umiałam wyciągnąć, że skoro inni ludzie palą i się nie duszą to ja to po prostu zrobiłam źle.
@elf_pszeniczny: Dokładnie, gorące czy ostre to tylko słowa z którymi dziecko zapamiętuje konkretny ból. A nie możesz ciągle powtarzać 'nie dotykaj bo gorące' jak dziecko nie wie co to jest 'gorące', a uwierz że bardzo chce się wtedy dowiedzieć.
@Bellie: Właśnie kwestia papierosów to przed znajomym jeszcze odległe lata, ale dzięki za przykład. Masz rację, w twoim przypadku to raczej cię lekko okłamywani skoro ty się dusisz, a inni nie. Innemu znajomemu starzy wbijali do głowy, że palenie jest niezdrowe, gdy sami palili jak lokomotywy. Ostatecznie ich syn też zaczął palić - jak do tego doszło?
Może podpowiesz jak dziecku wyjaśnić szkodliwość papierosów? Oczywiście oboje rodzice nie palący więc
@George_Liquor: po prostu nie rób z dziecka debila. Powiedz mu "masz tu Mietek cenę za paczkę fajek - 16 zł, paczka starcza na tydzien, czasami krócej, jak zaczniesz palić to w ciągu roku puścisz z dymem 832 zł i tak co roku przez być może 50 lat - matematykę zostawiam tobie. Tu masz płuca palacza - palacze są narażeni na impotencje, raka płuc ich skóra szybko się starzeje, ich zęby
Ten wszędzie tą mordę zdziwioną wkleja, żeby przypadkiem widzowie nie zapomnieli jak wygląda xD Normalnie mi przypomina atora z tymi nagłówkami i miniaturkami
1. poparzyły się,
2. ukłuły się,
3. poraziły się prądem,
4. (i ostatnie co zmusiło mnie do napisania tego postu) 4 latkowi oberwało palce od petardy.
I tak sobie siedzę i myślę na temat wychowania dziecka na przykładzie bólu. Znajomy pokazał w sposób kontrolowany swoim dzieciom:
ad 1. Czym jest gorące naczynie przez dotknięcie garnek. Teraz jak mówi że naczynie jest gorące to dzieciak ucieka w popłochu. Więc jak zostawi parujący kubek na skraju stołu czy garnek na kuchence to dzieciak nie ma najmniejszej ochoty to dotykania czegokolwiek.
Podobnie to wyglądało z płomieniami, wystarczyła zapalona świeczka, do której dziecko samo zbliżyło palec.
ad 2. Najgorszym przypadkiem są noże, ale żeby nie kierować noża w stronę dziecka, ukłuł go igłą/szpilką. Teraz jak dziecko sięga rękami na stole i wymaca nóż czy widelec sprawa jest podobna. Dziecko na słowo 'kłuje/ostre' momentalnie oddala się i nie bierze nic do rąk.
ad 3. Dziecko bierze przewody do buzi? Nic prostszego jak usłyszałem. Wystarczyło wziąć dwużyłowy kabel, odizolować i jeden koniec podpiąć do baterii 9V. Jak mi powiedział, dzieciak oczywiście kabel wziął, skwasił się i już od tej pory spokój.
ad 4. Aby dziecko nie pobiegło za rzuconą petardą czy do podpalonego fajerwerka, czysto teoretyzując, musi być spełniony punkt 1. Jeśli będzie wiedziało, że lont się pali, a to jest gorące, to nie podbiegnie.
Czy pokazanie dziecku kontrolowanego bulu jest skuteczne?
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
Weźmie nabierkę do zupy - OK, wytłumaczysz że to nie zabawka, możesz tak tłumaczyć i 10 razy, żaden problem.
Raz pociągnie ci garnek czy dzbanek z wrzątkiem - OK, wytłumaczysz mu wtedy że to jest gorące ale będzie już poparzone.
Lepiej dmuchać na zimne.
Komentarz usunięty przez autora
Komentarz usunięty przez autora
@Jason_Stafford: nikt nie rodzi się z wiedzą co to znaczy gorące albo ostre
@Jason_Stafford: ja też i dlatego poparzylem się czy skaleczyłem poza kontrolowaną sytuacją
Niestety ułamek takich jest tragiczny
Innemu znajomemu starzy wbijali do głowy, że palenie jest niezdrowe, gdy sami palili jak lokomotywy. Ostatecznie ich syn też zaczął palić - jak do tego doszło?
Może podpowiesz jak dziecku wyjaśnić szkodliwość papierosów? Oczywiście oboje rodzice nie palący więc