Wpis z mikrobloga

@NiebieskiWStringach: w zasadzie to wszystko wyjaśnia zdanie, że 90 czy 95% skuteczności odnosi się do ryzyka względnego, a nie absolutnego.
Pfizer do badania wziął około 37 000 wybranych osób. Podzielono ich na dwie (przyjmijmy że równe) grupy - testową i placebo. Po dwóch miesiącach od drugiej dawki sprawdzili wszystkich. Okazało się, że z grupy testowej zachorowało 8 osób, a z grupy placebo 162 osoby. Wzór na skuteczność i ryzyko znajdziecie w
@skrzypi87: Nie, nie chciałem tak tego przekazać. W sumie przepraszam, bo odebrałem to wszystko niepotrzebnie na "chłopski rozum". Chodziło mi, że szczepionka to nie jest magiczny środek, a jedynie pomoc w ograniczeniu i siły zachorowań. Odebrałem to z początku jako atak na szczepionkę, a nie pewnego rodzaju ciekawostkę. Wybacz jeszcze raz, miłej nocy.