Wpis z mikrobloga

Ponowna #keto adaptacja, dzień 1/21.


Poranna waga: 78,2kg

MENU
Śniadanie ok. 10.00: jajecznica na boczku z trzech jajek i na zagrychę dwa plasterki sera żółtego z masłem zawiniętego w sałatę, ogórek kiszony.
Przekąska ok. 14.00: garść orzechów laskowych, kawa kuloodporna z łyżką MCT
Obiad ok. 15.30: stek z antrykotu (250g) polany masłem z czosnkiem, sałatka z brokuła, sera feta i pestek słonecznika (fotka)

MAKROSY
B: 126,1g
W: 18,7g
T: 166,9g
kcal: 2109

Aktywność fizyczna: ok. 2,5-3h spacer po lesie w ciągu dnia.
Nawodnienie: miało być min. 3l wody dziennie ale nie kontrolowałem, myślę że OK.
Suplementacja: cynk, d3+k2, potas, magnez, tran, witamina C.

PODSUMOWANIE

Dzień jak co dzień, bez żadnych zmian w samopoczuciu. Fajnie weszły zakwasy z wczorajszego treningu siłowego (zestaw dyskotekowy - klatka, biceps, triceps), ale to nie ma związku z wyzwaniem. Kcal ciut za dużo - wiem, że mogę zredukować co nieco, więc chciałbym trzymać poniżej 2000/dzień. Ale nie zamierzam siedzieć z notesem i kalkulatorem, komponując dietę pod konkretną ilość kcal i konkretne makro, bo to zajmuje za dużo czasu. Najpierw jem, potem liczę. Ma to być dla mnie powtórka materiału z dietetyki i takiego ogólnego ogarnięcia składu produktów spożywczych - chcę by komponowane na oko posiłki spełniały mniej-więcej założenia diety. Dzisiejszy dzień utwierdził mnie w przekonaniu, że jest OK. Kalorie przekroczyłem o stówkę, ale makro jest w porządku. Ma być poniżej 30g węgli i ponad 70% energii z Tłuszczu, więc oba warunki są spełnione.
ElCiesiel - Ponowna #keto adaptacja, dzień 1/21.
SPOILER

Poranna waga: 78,2kg

...

źródło: comment_1609523417L5pmSv7OGXbUeMYZulbxet.jpg

Pobierz
  • 4
  • Odpowiedz
@RoyVice: Dzisiaj było dużo białka, bo był plaster krowy. Zwykle jest mniej (1-1,2), ale ja jestem z tej strony mocy, która białka na keto się nie boi, zwłaszcza że coś tam ćwiczę. Ważne, że ponad 70% energii jest z tłuszczu. Ale dzięki za komentarz mimo to! Wszelkie uwagi i podpowiedzi mile widziane ;)
  • Odpowiedz
@RoyVice: Moja przygoda z keto trwa już prawie 2 lata. NIGDY nie była perfekcyjna, ale 20kg w dół zjechałem już w pierwszym roku, więc wiem co mówisz. Teorie znam, praktykę mam i prawdopodobnie to w ogóle i tak jestem w ketozie. Ta "ponowna adaptacja" ma mi tylko pomóc przybliżyć się do perfekcji wypleniając złe nawyki, które wkradły się w moją rutynę w ostatnich miesiącach.
  • Odpowiedz