Wpis z mikrobloga

Femoidy nie chcą powiedzieć wprost, że gardzą introwertykami, bo są oni introwertykami, więc wymyślają bajki, typu, że są oni toksyczni itd. Tylko dlatego, aby nie wyjść na żałosne w oczach innych. Na marginesie - na marne, twardy blackpillowiec nie nabierze się na takie mydlenie oczu frajerom.
Analogicznie, tylko silniej, jest z wyglądem. Jeśli jesteś brzydki, to Twoja dowolna cecha będzie odebrana negatywnie. Tylko dlatego, bo podziw dla pozytywnej cechy jest słabszy od obrzydzenia do Twoich genów. Nic więcej.
#blackpill #przegryw
Pobierz n.....k - Femoidy nie chcą powiedzieć wprost, że gardzą introwertykami, bo są oni int...
źródło: comment_1609273749KGsaglwLhOZyH6kIYpaRGz.jpg
  • 34
@niewiemcorobic: a kto powiedział że jestem zamulacz? Mam paczkę znajomych z którymi mam codzienny kontakt, oraz zdarza mi się chodzić na imprezy gdzie mało kogo znam. Po prostu, potrzebuje tego znacznie mniej niż ekstrawertyk oraz nie mam potrzeby rozmawiania z byle kim o niczym. Ja naprawdę lubię spędzać czas sam ze sobą gdzie oddaje się jakiejś czynności, często obserwuje ludzi i staram się analizować ich zachowania a mniej udzielam się w
Mylisz introwertyka z kimś kto ma problemy jak nieśmiałość, fobia społeczna, aspołeczność itp. Co prawda introwertycy częściej popadają w takie problemy od ekstrawertyków, ale sama osobowość nie definiuje tego. Po prostu pozwól być sobie sobą przy innych, jeżeli ktoś ma mnie za zamulacza z powodu introwertyzmu to ok.. Ja takim się nie poczuwam ( ͡° ͜ʖ ͡°).
@Polnischefuhrer: poświęcam się, czytam te wysrywy i piętnuję sp#dolenie femoidów. Na zimno, bez emocji, niczym Simo Häyhä.

@nieugnesie: post był o tym, że introwertyczki nie preferują introwertyków. One wolą mieć złamane serce przez chada ekstrawertyka (swoją drogą, oberwie się za to kukoldom Mateuszom) niż być w związku z kimś pasującym do nich.
Owszem, coś tam racji ma, że z leniwym, nieporadnym i narzekającym raczej nie da się fajnie spędzić czasu.
@niedynamiczny_nieoskarek: Irytujące jest to ciągłe introwertyk = zamulony depresyjny przegryw. Introwertyk to po prostu taka osoba, która wykorzystuje swoją energię przy spotkaniach z innymi, a samotnie ładuje baterie a ekstrawertyk odwrotnie. Ja tam jestem zawsze uśmiechnięty i pozytywny, uwielbiam spotykać się ze znajomymi, ale te spotkania nie mogą być za często bo po prostu po jakimś czasie mnie męczą. Nie to, że ich nie lubię. Można to przyrównać do siłowni, fajnie
@niedynamiczny_nieoskarek: ale pitolenie z jej strony. Mój to introwertyk i domator, zresztą tak samo jak ja (ja to nawet bardziej) i to jest najlepsze połączenie ever. Jak jej nie pasuje, to niech se znajdzie ekstrawertyka z którym nie będzie się "nudzić" ¯\(ツ)_/¯ oszalałabym z takim, który by co chwila chciał gdzieś wychodzić. Taki związek by mnie zniszczył psychicznie. Bo tak, spotykanie się z więcej niż jedną osobą, a nawet samo