Wpis z mikrobloga

Pamiętacie historię o starej babie i kopytkach? Dzisiaj w roli głównej uszka z grzybami.

Na przerwie w pracy wyskoczyłem do pobliskiej garmażerki celem zakupienia zestawu obiadowego. Kolejka na kilka osób, a za mną wchodzi ona. Typowa Grażyna, szefowa wszystkich szefów, roszczeniowość lvl milion. Od progu rozmawia przez telefon. Przepraszam, nie rozmawia, tylko drze ryja na cały sklep i pół osiedla:

"SO USZKA, CHODZIŁAM WSZĘDZIE I NIE MAJO, A TUTAJ SO, W GARMAZERCE NA DOLE USZKA SO, NA TARGU NIE MIELI, A JAK MIELI TO JUŻ NIE MIELI, A TU MAJO. KUPIE USZKA TUTAJ W GARMAZERCE, USZKA KUPIE."

Już lekko #!$%@? składam zamówienie, zerkam kątem oka za ladę i... faktycznie! SO USZKA!

Ja: skoro te uszka takie chodliwe to i ja bym wziął trochę.
Stara baba: nie nie nie! ja wszystkie biorę!
(obserwuję jak ekspedientka śmieje się pod maseczką)
Ja: tak z połowę tego pojemniczka
Stara baba: JA WSZYSTKIE CHCĘ!

...i w tym czasie ekspedientka wyjmuje spod lady drugi pojemnik pełen uszek i mówi:

"SPOKOJNIE, SO USZKA"

Tak więc trochę #przegryw bo uszek wystarczyło i dla starej baby, ale i #wygryw bo baba mimo wszystko #!$%@?, a ja mam 0,5kg zajebistych uszek z borowikami, podgrzybkami i kominkami, więc kupię sobie barszcz Winiary i opier***ę jeszcze dzisiaj ze smakiem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

#coolstory i trochę #heheszki
Pobierz collector - Pamiętacie historię o starej babie i kopytkach? Dzisiaj w roli głównej us...
źródło: comment_16083045881x9gE7pAqP614MD0f2HtKC.jpg
  • 7