Jadę sobie spokojnie jedną z głównych ulic miasta i zza skrzyżowania wyskakuje świecąca marchewa, sugerująca abym zjechał na pobocze - co też uczyniłem. Podchodzi policjant i pyta czy znany jest mi powód zatrzymania. Po szybkiej analizie możliwych wykroczeń zostaje mi tylko nieznaczne przekroczenie prędkości albo szkalowanie pisu i papieża na wykopie. Bagieciarz oznajmił, że pojazd jest niezdatny do jazdy przez brak jednej z żarówek. Chcąc uspokoić sytuację zasugerowałem, że ja szybko ją wymienię, bo to po raz czwarty w tym kwartale ta sama i jestem przygotowany. W tym momencie pan policjant podszedł pod lampę w której nie świeciła żarówka i #!$%@?ł jej taką bułę, że aż mnie zabolało. W efekcie żarówka zaczęła magicznie świecić, a dumny z siebie policjant zasugerował sprawdzić połączenie kostki mocującej z przewodami i życzył bezpiecznej jazdy do domu.
@Endorfinek: Też mnie ostatnio zatrzymał pan w mundurze, niedziałające tylne światło, a akurat na stacje zajechałem (koło północy było). Powiedział "nie musi pan tego teraz zmieniać, tylko jak pan sobie dojedziesz do domu".
@Endorfinek: a jakby przesadził i stłukł lampę, to byś dostał mandat za stłuczoną lampę ( ͡º͜ʖ͡º) 3 wyrzucone żarówki to tam nie zawielki koszt. wywal 3 żarniki xenonowe, a potem się okazuje, że jest drobny problem z zasilaniem modułu i czasem nie styka.
w większości dzisiejszych samochodów wymiana żarówki to operacja nawet na kilka godzin dla mechanika
@droid43210: To nie są dzisiejsze samochody, a wczorajsze. Takie cyrki odbywały się w autach z roczników tak w okolicach 2004-2010.
Potem albo ludzie którzy doświadczyli wymiany żarówki gdzieś na mrozie na stacji benzynowej, kupując nowe samochody zaczęli z tego robić kryterium wyboru samochodu, albo i jakieś UE coś nakazało, bo w nowszych (tych naprawdę dzisiejszych) już nie
@Endorfinek: kiedyś stałem na światłach na czerwonym i podjechała na pas obok furgonetka policyjna. Pan Bagietmajster i kiwa przez okno żebym szybe opuścił. Nie wiem o co chodzi ale opuszczam no i mówię dzień dobry o co cho? A Kierownik mi mówi że prawa pozycja mi z tyłu nie świeci i żebym sobie to ogarnął. Taka drobna rzecz a buduje w nas opinie że wśród policjantów są normalni fajni ludzie.
Dymy kończą się tam, gdzie komuś może stać się realna krzywda. To co zrobił Tyburski były bardzo niebezpieczne i jako koneserowi patologi jest mi smutno. Należy to potępić.
Jadę sobie spokojnie jedną z głównych ulic miasta i zza skrzyżowania wyskakuje świecąca marchewa, sugerująca abym zjechał na pobocze - co też uczyniłem. Podchodzi policjant i pyta czy znany jest mi powód zatrzymania. Po szybkiej analizie możliwych wykroczeń zostaje mi tylko nieznaczne przekroczenie prędkości albo szkalowanie pisu i papieża na wykopie.
Bagieciarz oznajmił, że pojazd jest niezdatny do jazdy przez brak jednej z żarówek. Chcąc uspokoić sytuację zasugerowałem, że ja szybko ją wymienię, bo to po raz czwarty w tym kwartale ta sama i jestem przygotowany. W tym momencie pan policjant podszedł pod lampę w której nie świeciła żarówka i #!$%@?ł jej taką bułę, że aż mnie zabolało. W efekcie żarówka zaczęła magicznie świecić, a dumny z siebie policjant zasugerował sprawdzić połączenie kostki mocującej z przewodami i życzył bezpiecznej jazdy do domu.
@ShineLow: w 607 akurat jest super dostęp :D
3 wyrzucone żarówki to tam nie zawielki koszt. wywal 3 żarniki xenonowe, a potem się okazuje, że jest drobny problem z zasilaniem modułu i czasem nie styka.
@droid43210: To nie są dzisiejsze samochody, a wczorajsze.
Takie cyrki odbywały się w autach z roczników tak w okolicach 2004-2010.
Potem albo ludzie którzy doświadczyli wymiany żarówki gdzieś na mrozie na stacji benzynowej, kupując nowe samochody zaczęli z tego robić kryterium wyboru samochodu, albo i jakieś UE coś nakazało, bo w nowszych (tych naprawdę dzisiejszych) już nie
Nie każdy policjant to zomowiec.
W moim aucie żeby ściągnąć lampę trzeba ściągnąć najpierw zderzak