Dzisiejszy dzień zaczął się i przebiegł zwyczajnie. Od poczatku do końca zgodnie z planem.
Obudziłem się o 5. Pomimo odczuwalnego niewyspania samopoczucie dobre. Podnioslem sie z lozka i poszedlem do wc. Żeby choć trochę sie rozbudzić wsadziłem głowę pod kran z lodowata wodą po czym poszedlem medytować.
30 minut zleciało szybko a sama medytacja była jedną z bardziej satysfakcjujacych w ostatnim czasie. Moja Głowa byla spokojna, a myśli w niej płynęły wolno.
Po medytacji jak codzien od ponad 2 miesiecy usmazylem jajecznice (6 duzych jajek), która skonsumowałem z 3 kromkami chleba.
Po sniadaniu wziąłem lodowaty prysznic (wydaje mi sie, że woda w kranie nie moze byc juz zimniejsza) po czym wyruszylem do januszexu.
Dzień w pracy upłynął mi dość przyjemnie. Pod względem fizycznym praca nie była dzis bardzo wymagająca (troche szlifowania, sprzątania, później - przez wiekszosc dnia asystowalem leciwemu wąsaczowi przy kładzeniu plytek podłogowych).
Pod koniec pracy bylem juz bardzo zmeczony i zasypialem na stojaco, ale wytrzymalem do konca.
Po powrocie tradycyjnie zrobilem obiad, wzialem prysznic, zjadlem i zrobilem trening.
Pod względem ćwiczeń bieżący miesiąc bedzie naprawde dużym wyzwaniem. Mam tego świadomość juz po drugim treningu.
Wraz z dzisiejszym dniem zacząłem ćwiczyć z kółkami gimnastycznymi. Prawde mówiąc, kiedy wpadlem na pomysl ich kupna i montazu w pokoju nie sadzilem ze cwiczenie na nich jest tak duzym wyzwaniem. Z tego powodu jestem tym bsrdziej zadowolony z ich zakupu. Póki co najprostrze ćwiczenia sprawiaja mi nielada trudność, ale dzieki temu wiem, że ćwiczenia z nimi i rozwój umiejetnisci przyniosą nie lada satysfakcje.
Kończę kolacje, biore ostatni dzis prysznic i klade sie spac. Prawdopodobnie nie obudze sie wypoczęty, ale najważniejsze jest dla mnie to, że wywiązałem sie z calego planu na dzisiaj.
@xVolR: przestańcie powielać ten mit. Jakby jadł 20 dziennie to by mu nie wywaliło cholesterolu. Nie ma opcji żeby cholesterol z jajek wpłynął poziom cholesterolu u Mirka. To fakt naukowy.
Obudziłem się o 5. Pomimo odczuwalnego niewyspania samopoczucie dobre.
Podnioslem sie z lozka i poszedlem do wc.
Żeby choć trochę sie rozbudzić wsadziłem głowę pod kran z lodowata wodą po czym poszedlem medytować.
30 minut zleciało szybko a sama medytacja była jedną z bardziej satysfakcjujacych w ostatnim czasie.
Moja Głowa byla spokojna, a myśli w niej płynęły wolno.
Po medytacji jak codzien od ponad 2 miesiecy usmazylem jajecznice (6 duzych jajek), która skonsumowałem z 3 kromkami chleba.
Po sniadaniu wziąłem lodowaty prysznic (wydaje mi sie, że woda w kranie nie moze byc juz zimniejsza) po czym wyruszylem do januszexu.
Dzień w pracy upłynął mi dość przyjemnie.
Pod względem fizycznym praca nie była dzis bardzo wymagająca (troche szlifowania, sprzątania, później - przez wiekszosc dnia asystowalem leciwemu wąsaczowi przy kładzeniu plytek podłogowych).
Pod koniec pracy bylem juz bardzo zmeczony i zasypialem na stojaco, ale wytrzymalem do konca.
Po powrocie tradycyjnie zrobilem obiad, wzialem prysznic, zjadlem i zrobilem trening.
Pod względem ćwiczeń bieżący miesiąc bedzie naprawde dużym wyzwaniem. Mam tego świadomość juz po drugim treningu.
Wraz z dzisiejszym dniem zacząłem ćwiczyć z kółkami gimnastycznymi. Prawde mówiąc, kiedy wpadlem na pomysl ich kupna i montazu w pokoju nie sadzilem ze cwiczenie na nich jest tak duzym wyzwaniem.
Z tego powodu jestem tym bsrdziej zadowolony z ich zakupu.
Póki co najprostrze ćwiczenia sprawiaja mi nielada trudność, ale dzieki temu wiem, że ćwiczenia z nimi i rozwój umiejetnisci przyniosą nie lada satysfakcje.
Kończę kolacje, biore ostatni dzis prysznic i klade sie spac.
Prawdopodobnie nie obudze sie wypoczęty, ale najważniejsze jest dla mnie to, że wywiązałem sie z calego planu na dzisiaj.
#przegryw #wychodzimyzprzegrywu #depresja ##!$%@? #mirekwogniuwyzwan
Komentarz usunięty przez autora