Wpis z mikrobloga

W ramach plebiscytu na młodzieżowe słowo roku, jako jednoosobowa kapituła Wykopu, na podstawie własnych obserwacji stwierdzam co następuje:

1 - Młodzieżowe słowo roku jest młodzieżowym słowem roku, niezależnie od afiliacji politycznych i od tego, czy komuś się dane słowo podoba, czy też nie. Nie zależy od preferencji politycznych, tylko od popularności.

Dlaczego? Ponieważ kryterium tego czy coś jest młodzieżowym słowem zależy od dwóch czynników. Pierwszym czynnikiem jest to, czy jest to słowo, natomiast drugim czynnikiem jest to, czy jest to słowo używane głównie przez młodzież.

2 - Obiektywnym kryterium do wyłonienia młodzieżowego słowa roku jest jego popularność wśród młodzieży, czyli nastolatków oraz dwudziestoparolatków.

3 - Zatem jeżeli mamy słowo, które jest używane głównie przez młodzież, a do tego jest używane częściej niż inne słowa używane głównie przez młodzież na przestrzeni danego roku, to jest to młodzieżowe słowo roku.

https://www.tvp.info/51179060/mlodziezowe-slowo-roku-2020-kapitula-nie-wylonila-zwycieskiego-slowa

" Konkurs, który przez lata był zabawą z językiem i służył refleksji nad nim, stał się w tym roku areną walki na słowa"

Tak, słowa są areną walki, od zawsze były. Słowa służą do wszechstronnej komunikacji, nie tylko do zabawy. O czym Kapituła plebiscytu Młodzieżowe Słowo Roku powinna wiedzieć, chyba że mentalnie jest dopiero na poziomie piaskownicy i zabawy w słowa.

"Przypomniał on, że w historii plebiscytu nie tylko „Julka” i „p0lka” były słowami, które opisano, ale nie dopuszczono do tytułu słowa roku. Tak było na przykład z rzeczownikami odimiennymi „Janusz” i „Grażyna” czy z czasownikiem „odjaniepawlać”."

W takim razie plebiscyt nie wyłania młodzieżowego słowa roku, ponieważ nie są spełnione kryteria z punktu trzeciego:

Zatem jeżeli mamy słowo, które jest używane głównie przez młodzież, a do tego jest używane częściej niż inne słowa używane głównie przez młodzież w danym roku, to jest to młodzieżowe słowo roku.


Ten plebiscyt wyłania po prostu jakieś słowo. Nawet niekoniecznie młodzieżowe.

Plebiscyt nie powinien w takim wypadku uzurpować sobie prawa do wyłaniania młodzieżowego słowa roku, bo to brak szacunku do uczestników tego plebiscytu, robienie z nich idiotów, a i również źle świadczy o poziomie jego organizatorów. Elementarnych brak zrozumienia tego jaki konkurs się organizuje, nazwa konkursu wprowadzająca w błąd, świadczy o tym że Państwowe Wydawnictwo Naukowe stoczyło się do poziomu brukowca i brak mu jakiegokolwiek etosu, skoro publicznie może się tak kompromitować. Jeżeli z jakichś przyczyn PWN nie jest w stanie wyłonić młodzieżowego słowa roku, to niech zlikwiduje ten konkurs. Dla prawie każdej dorosłej osoby jest oczywiste, że młodzież zazwyczaj używa kontrowersyjnych określeń, to właśnie głównie dlatego te określenia są "młodzieżowe". Organizując taki konkurs trzeba mieć to na uwadze w pierwszej kolejności, bo jeszcze się okaże że młodzież używa "kontrowersyjnych określeń" niezgodnych z konwenansami boomerów z PWN. No kto by się spodziewał.

#bekaztwitterowychjulek #mlodziezowesloworoku #pwn #bekazpodludzi
  • 2
@niezwornowazony:
"Odjaniepawlić", nawet pamiętam używanie tego określenia w realu w 2017, przez dwudziestoparolatka. To ewidentnie było młodzieżowe słowo, bardzo popularny zwrot. Ale kapituła boomerów uznała że nie, bo to nie ich gusta. Niech sobie ten konkurs nazywają w takim razie "słowo roku według PWN", czy coś takiego.