Wpis z mikrobloga

konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 4
Gdybym z dnia na dzień został menelem, to za wyżebrane drobniaki kupiłbym nożyce do cięcia metalu i zabierałbym jedzenie i inne produkty z koszy przy supermarketach, które potem odsprzedawał bym innym bezdomnym, ewentualnie zgłosiłbym się do jakiejś organizacji pomocowej, bo jest tego masę tylko trzeba chcieć i nie chlać. Z czasem odłożyłbym sumkę wystarczającą na wynajęcie pokoju przez miesiąc czy dwa i znalazłbym sobie pracę na jakiejś produkcji czy magazynie za minimalną, brałbym nadgodziny i stopniowo polepszał swój los, wychodząc z ubóstwa do skromnego życia. Dlaczego więc jest tak dużo meneli? Bo bieda jest w głowie. Wszyscy którzy nie widzą potencjału kryptowalut (bitcoina) mimo, że je rozumieją są mentalnymi biedakami którzy zostaną na końcu z nic nie wartym euro, dolarem, złotówką po tym jak bogaci przekonwertują swoje majątki w bitcoin. Nie inwestowanie w bitcoina to brawura, każdy myślący i rozumiejący bitcoina człowiek powinien odkładać chociaż część swoich zarobków z myślą o gorszych czy lepszych czasach. Jeśli jesteś młodą osobą i chociaż trochę znasz się na technologii, powinieneś jak najszybciej zainteresować się bitcoinem, tak jak pokolenie naszych rodziców zajęło się działalnością gospodarczą. Oni też weszli na nieznany rynek i walczyli o swoje miejsce wyrobami robionymi w garażach i mieszkaniach. Dziś Ci ludzie są zamożni, ty też możesz być, o ile nie przegapisz szansy która zmniejsza się z każdą chwilą.
#bitcoin
  • 3
Wszyscy którzy nie widzą potencjału kryptowalut (bitcoina) mimo, że je rozumieją są mentalnymi biedakami którzy zostaną na końcu z nic nie wartym euro, dolarem


@Angil230: śmierdzi naganianiem aż głowa boli ( ͡° ͜ʖ ͡°) Nieinwestowanie w BTC to z pewnością utrata pewnego potencjału zysku, ale nie nazwałbym tego "brawurą". Stawiasz sprawę tak: albo inwestujesz w BTC, albo zostajesz
"na końcu z nic nie wartym euro, dolarem". A
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@dominh: koledzy z którymi zbierałem złom śmiali się ze mnie, gdy oni kupowali prytę, ja piłem wodę z kałuży, gdy oni leżeli pijani na SORze, ja stałem w kolejce po darmową zupę. Potem nasze drogi się rozeszły. Za oszczędzane przez lata pieniądze kupiłem piękny garnitur w lumpeksie i wynająłem prawdziwe łóżko w pokoju z tylko 5 innymi współlokatorami. Znalazłem pracę i już po zaledwie 10 latach pięcia się po korporacyjnej drabinie