Wpis z mikrobloga

@daro256 Jasne, to prawda, tylko to nie o tym jest wątek. Ale skoro o to prosisz...
Człowieczeństwo uważam za pojęcie raczej z dziedziny filozofii niż nauk przyrodniczych, więc argumentacja z dziedziny biologii molekularnej nie jest według mnie dobrym narzędziem do definiowania takiego terminu. To zajęcie dla filozofów czy etyków. Nie znam się ani na jednym, ani na drugim. Na biologii molekularnej zresztą też nie.
Jasne, przynależność danego organizmu do gatunku ludzkiego można
@goodOldSaracen:
Od razu lepiej.

Mi z kolei jest bliżej to stwierdzenia, że to człowiek stworzył Boga, nie odwrotnie. A dokładniej, że religia jest manifestacją zdolności człowieka do współpracy, która jest siłą gatunku ludzkiego.

Odnośnie granicy między człowieczeństwem a materią biologiczną przynależną gatunkowi ludzkiego, to tej granicy nie ma. Człowieczeństwo, jakkolwiek by nie zdefiniować tego terminu, nie może istnieć bez człowieka. Jeżeli natomiast posuniemy się w definicji na tyle daleko, że już