Wpis z mikrobloga

Dzisiaj sobie zaaplikowałem dwa zapachy nadgarstkowo w ramach testów. Co prawda nie są sobie bliskie, żeby to był pojedynek, ale kilka porównań można opisać. Bohaterami są Giorgio Armani Acqua di Gio Absolu oraz Hugo Boss The Scen Private Accord

Otwarcie: Otwarcie u Bossa jest jego największą zaletą. Słodkość z orzecha maninka (pierwszy raz słyszę o czymś takim, ale robi wrażenie) w połączeniu z gorzkim kakao i pieprzem tworzy bardzo przyjemny i otulający zapach.
Acqua di Gio Absolu w otwarciu podaje nam świetnie zmieszaną bergamotkę (+inne cytrusy) ze słonością akcentów morskich i nutami drzewnymi w tle. Robi to wrażenie, jednak bez większych zachwytów. Lepsze akcenty morskie są moim zdaniem np. w linii Bvlgari Aqva. Całość jest przyjemna w odbiorze, ale robi dużo gorsze wrażenie niż Hugo Boss

Dry-down: Boss staje się mniej słodki, zachodzi w nim zmiana i wychodzi na pierwszy plan kakao, pieprz i imbir z wanilią w tle. Nie ma w spisach nut czekolady, ale mam odczucie jakby była dodana jeszcze czekoladowa słodycz co uzupełnia ten zapach. W tej fazie robi się przyjemnie otulający i "zjadliwy".
Acqua di Gio praktycznie się nie zmienia, jest prostolinijnym zapachem i dość płaskim. Nic tutaj nie zaskakuje, brakuje w nim głębi i mocniejszych kontrastów.

Parametry: W obu przypadkach nie ma szału, ale Armani znika po trzech godzinach, Boss po czterech, przy czym ma lepszą projekcję.

Podsumowanie: Armani to jest totalny pass. W tym przedziale cenowym da radę znaleźć dużo ciekawsze i lepsze zapachy. Nawet początkujący nie powinien marnować kasy i czasu na poznawanie tego zapachu. Acqua di Gio Absolu jest bez wyrazu, nijaki. Nie wiem nawet na jaką okazję mógłby się sprawdzić najlepiej. Chyba jedynie jako safe blind buy na prezent. Na pewno obdarowany powie, że zapach jest "ładny".

Hugo Boss w cenie jaką da radę dorwać w przypadku flaszki 200ml, czyli 1.1-1.2zł/ml to ciekawa opcja. Oczywiście nie polecam brać dla siebie 200ml, bo starczyłoby na pięć lat, ale dekancik 10ml mieć w kolekcji warto. Nie jest to must-have, ale raczej opcja do rozszerzenia kolekcji zapachów jesienno-zimowych. W tym przedziale cenowym z jakością i naturalnością perfum może być różnie, a Boss poradził sobie z tym zadaniem. Parametry bez szału, ale da radę podczas randki z tindera, obiadka u teściowej albo jako wieczorny polepszacz nastroju. Zalecany overspray 5-6 strzałów.

#perfumy
andrzejszpilka - Dzisiaj sobie zaaplikowałem dwa zapachy nadgarstkowo w ramach testów...

źródło: comment_1605540004r6ZXh5La9xpVPUEfR5rAPK.jpg

Pobierz
  • 4