Przypomniało mi się jak w przedszkolu mówiłem pani że nie chce już jeść obiadku i ona siedziała i mi wpychała jedzenie do gardła a ja już nie mogłem i jak mi wepchnęła widelec do ust to puściłem takiego giga bełta zarzygując cały stół i wtedy chyba zrozumiała że faktycznie nie chce już jeść
@Umeraczyk: Kiedys kolezanka chciala isc do toalety bo siku jej sie chcialo, a nasza naucielka nie wyrazila na to zgody wiec kolezanka poszla na koniec klasy i zaczela rozpinac spodnie ( ͡°͜ʖ͡°) nauczycielka zrozumiala ze to chyba nie blef
@Umeraczyk jezu najgorzej. Też byłam niejadkiem w przedszkolu i zawsze ostatnia kończyłam obiad. Z tego względu pani na stołówce przezywała mnie "panna Marianna". Nie wiem o co biegało, że akurat Marianna, ale działało, bo bardzo nie lubiłam jak mnie tak nazywała i to była tortura psychiczna...
@Umeraczyk: nie terroryzm, a bycie pragmatycznym, rozsadnym i asertywnym. Czlowiek ma pewne podstawowe potrzeby i zadna zarozumiala #!$%@? nie ma Ci prawa w imie zadnej nauki blokowac ich realizacji.
Mi jedna #!$%@? tez robila o to problemy, nie w przedszkolu a w LO. Tez zmienila zdanie jak zaczalem rozpinac rozporek nad klasowa paprotka.
Mi jedna #!$%@? tez robila o to problemy, nie w przedszkolu a w LO. Tez zmienila zdanie jak zaczalem rozpinac rozporek nad klasowa paprotka.