Wpis z mikrobloga

@Umeraczyk jezu najgorzej. Też byłam niejadkiem w przedszkolu i zawsze ostatnia kończyłam obiad. Z tego względu pani na stołówce przezywała mnie "panna Marianna". Nie wiem o co biegało, że akurat Marianna, ale działało, bo bardzo nie lubiłam jak mnie tak nazywała i to była tortura psychiczna...
@Umeraczyk: nie terroryzm, a bycie pragmatycznym, rozsadnym i asertywnym. Czlowiek ma pewne podstawowe potrzeby i zadna zarozumiala #!$%@? nie ma Ci prawa w imie zadnej nauki blokowac ich realizacji.

Mi jedna #!$%@? tez robila o to problemy, nie w przedszkolu a w LO. Tez zmienila zdanie jak zaczalem rozpinac rozporek nad klasowa paprotka.