Wpis z mikrobloga

Format z 24 drużynami na mistrzostwach Europy jest jednym z najgorszych pomysłów w historii piłki. #!$%@?ąc od faktu, że na Euro jadą potęgi futbolowe pokroju Macedonii Północnej czy Finlandii, organizatorzy postanowili utrudnić sobie życie z ułożeniem drabinki pucharowej. Jak wiemy, oprócz dwóch pierwszych drużyn z każdej grupy, do 1/8 finału awansują również cztery najlepsze zespoły z trzecich miejsc. Co to powoduje? Ano to, że dla zwycięzców grup brakuje zespołów z trzecich miejsc.

Dlatego w UEFA wpadli na pomysł rozdania handicapów niektórym grupom. Pechowcy, czyli zwycięzcy grup A i D będą musieli zmierzyć się z silniejszymi rywalami, bo z zespołami z drugich miejsc. Na EURO 2016 taka sytuacja nie miała dużego wpływu na rywalizację w fazie play-off, ale w przypadku przyszłorocznego czempionatu pech chciał, że do grupy F wylosowano 3 potęgi europejskiego futbolu. Drugi zespół z tej grupy zmierzy się ze zwycięzca grupy angielskiej (grupa D). Zatem będziemy zapewne świadkami festiwalu kalkulowania i chęci uniknięcia zwycięstwa w grupie. Brawo UEFA!
#pilkanozna #reprezentacja #euro2020
źródło: comment_1605278713aym3sC15SQnSh0dXIAkg1f.jpg
  • 4
@Aerthevizzt: wtedy w grupie miałbyś 60 meczy, a przy 4 drużynach jest to 48 meczy, ale z drugiej strony każdy zespół na turnieju zagrałby minimum 5 razy i byla by wieksza szansa wyjscia z grupy po przegranej w pierwszym meczu gdzie przy 4 drużynach często to ustawia rywalizacje
@mirasKo-Kalwario: Niby tak, ale więcej meczów to więcej okazji do zarobienia na sprzedaży praw do transmisji. Jeśli chodzi o grupy - 2 zespoły grają o tytuł, 2 kolejne - o miejsca 9-16, a pozostałe o miejsca 17-24.

W każdym razie ME w obecnej formule to kompletna porażka.