Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
To ja świruje czy szukać nowej pracy?

Od listopada pracuje jako stomatolog w małym miasteczku. Jestem trochę wolna w robocie, ale staram się i nie robie na #!$%@?. Ogólnie personel medyczny z którym pracuje, to taki typowy beton, który przyklaskuje na tekst "po co mleczaki leczyć kanałowo", "panie na co to komu". Pracuje na nfz i zbieram najgorsze dzieciaki, które nikt nie chce leczyć w prywatnym gabinecie i też takie w najgorszym stanie, orka na ugorze. Jestem na samozatrudnieniu i robię wszystko na własną odpowiedzialność. Tam jednak nie dba się o dokumentacje medyczną, wszystko wypisuje na zwykłych białych kartkach A4. Normalnie dostaje się karte pacjenta z wywiadem lekarskim, tam tego nie praktykują. Nie zawsze mam czas żeby każdego dokładnie wypytać o stan zdrowia, więc w tym tygodniu wydrukowałam swoje karty i poprosiłam asystentki, żeby pacjenci wypełniali je przed wejściem do gabinetu.
W poniedziałek był u mnie dzieciak, który jestem pewna że w wieku 6 lat będzie nosił protezy i zakomunikowałam to matce, żeby potem nie miała pretesji. Nie potrzebnie, bo w tej przychodni nie komunikuje się własnego zdania, tylko każdy pacjent ma zostać przyjęty bez wtrącania się. Mam straszne wyrzuty teraz, że zbyt idealistycznie podeszłam do swojej pracy, chciałam pomóc dzieciom ze wsi i nastawić odpowiednio rodziców, dać im do zrozumienia że połowa mojego sukcesu to ich mycie zębów w domu. Przejechałam się za to koncertowo na tym kartonie.
Może to moja podejrzliwość, ale zapisują mi strasznie mało pacjentów. Jak ktoś chce się wpisać do mnie, to mówią że nie ma miejsc. Ja potem patrzę w zeszyt, a tu robota na 4-5 pacjentów. Nie zapisują nikogo na styczeń. To chyba nie jest normalne. Plus dzisiaj robiłam endo 12 i nie wyrobiłam się w czasie, chciałam wypełnić kanał następnym razem i asystentka nie chciała mi wpisać typa na drugą wizytę xD. Zapisała go w dzień w którym mnie nie ma.
#!$%@? mirki, już zaczęłam wysyłać cv do innych.

#pracbaza #medycyna #stomatologia #zalesie #przegryw

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5fadb9f949aa69000b708d3b
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Precypitat
Wesprzyj projekt

Dostane wypowiedzenie pod koniec listopada?

  • Tak 85.0% (51)
  • Nie 15.0% (9)

Oddanych głosów: 60

  • 13
@AnonimoweMirkoWyznania: Medycyna i jakiekolwiek świadczenia medyczne to bardzo specyficzna działka. Lekarz może dużo, ale pod jednym warunkiem - chce tego również pacjent. Gdyby tak przyjrzeć się procesowi leczenia poza warunkami szpitalnymi, a następnie ocenić proporcjonalny udział w końcowym wyleczeniu, to bardzo dużo zależy właśnie od pacjenta. Chyba nawet więcej niż od lekarza. Bo to pacjent musi podjąć decyzję o leczeniu, pofatygować się na wizytę, zaufać lekarzowi, zastosować się do jego wskazań,
@AnonimoweMirkoWyznania: O czym Ty mówisz to ja nie wiem... ¯\(ツ)_/¯ Gdzie napisałem że pacjent ma wiedzieć jak się leczyć? Od tego jest oczywiście lekarz. Natomiast bycie miłym w trakcie wizyty to podstawowe zasady kultury, a nie nic nadzwyczajnego, prawda? Żal i frustrację (którą poniekąd rozumiem), że musi to robić prywatnie, niech nie kieruje do lekarza tylko dla osób zarządzających naszym państwem. To wina lekarza, że system państwowej opieki zdrowotnej kuleje?
OP: @Ant7 Właśnie staram się i nawet jak coś nie wyjdzie, robię dopóki będe zadowolona ze swojej pracy. Tylko teraz mam takie wrażenie, że nie ma sensu gadać z ludźmi? Bo mogłam wykonywać wszystko bez rozmowy z pacjentami albo mówić jak jest super i zapraszać na kolejną wizytę.

Ten komentarz został dodany przez osobę dodającą wpis (OP)
Zaakceptował: Precypitat