Wpis z mikrobloga

"Spóźniona rewolucja seksualna

Za jakiś czas socjologowie i historycy odpowiedzą na pytanie, co tę bigoterię spowodowało. Ja sądzę, że wzięła się z tego, że w Polsce w latach 60. nie odbyła się taka rewolucja seksualna, jak na Zachodzie, normalizująca zachowania, które nie mieszczą się w tradycjonalistycznej wyobraźni i tę ostatnią oburzają.

Po pierwsze, nie jest przypadkiem, iż protesty w sprawie aborcji mają miejsce w kilka tygodni po nagonce na osoby LGBT. Bigoteria przedstawia bowiem aborcję jako temat z przestrzeni seksualnej; nowoczesność, za którą są aktualne protesty, jako temat innego rodzaju, z porządku myślenia o ochronie zdrowia. Próba połączenia jednego z drugim przez partię rządzącą i Kościół katolicki zaowocowała sprzeciwem społeczeństwa, które wie już, że się to nie łączy.

Po drugie, nie jest przypadkiem, jak aktywną na protestach grupą są przedstawiciele pokolenia Z, które od bigoterii i obywatelstwa tradycjonalistycznego jest o tyle oddzielone, że – raz: to ich rodzice byli pierwszą generacją, która tłumnie nie posyłała ich na religię; dwa: żyje w rzeczywistości opowieści zachodnich – netflixowych, książkowych, obojętnie – w których rewolucja seksualna już się dokonała. To takie opowieści i zawarta w ich języku nowoczesność są dla nich punktem odniesienia, nie tradycjonalizm języka publiczno-kościelnego.

Po trzecie, nie jest przypadkiem, że protestom przewodzą młode kobiety i że wyrok jako ich zapalnik był w kobiety wymierzony. Kobiety bowiem, jak pokazują badania, są od swoich męskich rówieśników radykalnie mniej tradycjonalistyczne, więc i mniej bigoteryjne – i za sprawą lepszego wykształcenia i większej otwartości intuicyjnie także żyją w społeczeństwie po rewolucji.

Nigdy nie miałem rewolucyjnego temperamentu i protesty omijałem, uznając, że nie są moje lub w moich sprawach. Zjawiwszy się na dwóch, czwartkowym i piątkowym, poczułem jednak to, co jako obywatelowi, nie człowiekowi prywatnemu, zdarza mi się rzadko.

Poczułem się szczęśliwy, bo wiedziałem, że jestem w przestrzeni, w której bigoterii już nie ma."

https://kulturaliberalna.pl/2020/10/25/engelking-koniec-polski-katolickich-bigotow/

#publicystyka #neuropa #bekazkatoli #katolicyzm #religia #protest
  • 7
  • Odpowiedz
@naczarak: Przecież ten tekst to jest jakieś ostre kuriozum XD W pełni się zgadzam z protestem kobiet,ale jednocześnie plułem na sytuacje z Margot. Kontekst jest absolutnie inny i w tym momencie to nie jest żadna walka z bigoterią a przeciwstawianie się czemuś co jest obiektywnie złe i prowadzi do dramatów na szeroką skale. Rodzenie chorych dzieci to nie jest tylko piekło kobiet,a całych rodzin,mężczyzn,społeczeństwa,państwa jako instytucji. Nawet nie chce mi się
  • Odpowiedz
Przecież lewica od zarania swoich dziejów gra na emocjach,a kobiety będące wręcz biologicznie bardziej przystosowanymi do zachowań skrajnie emocjonalnych/empatycznych często nie analizują szerszego kontekstu wielu tych sytuacji myśląc,że walczą o jakąś moralną wyższość i dobro.


@morisson-kaspini-jakub:

O ku..wa stary. Gdzies ty się urodził? U Korwina w piwnicy ?
  • Odpowiedz