Wpis z mikrobloga

Pamiętajcie: dziecko musi się urodzić chociażby miało cierpieć męki przez tydzień a potem umrzeć. Tak rzecze kościół katolicki! Ten właśnie kościół który uważa za świętą matkę teresę z kalkuty. Bo ona też uważała, że cierpienie jest szlachetne i nie podawała leków przeciwbólowych osobom cierpiącym i umierającym. A potem jak zachorowała to poleciała się leczyć do USA bo cierpienie uszlachetnia, ale nie nasze tylko czyjeś!

#bekazkatoli #protest #kosciolkatolicki
  • 16
@Czachaaa: Dlaczego z góry ma umrzeć? Młody organizm ma nadzwyczajne zdolności naprawcze i regeneracyjne. Podobnie medycyna poszła mocno do przodu. Nawet zwykły inkubator jest tego dobitnym przykładem. To co dzisiaj jest niewyleczalne, za kilka lat może być wyleczalne w pełni. Większość osób pomimo swoich wad rozwojowych chce żyć, więc dlaczego w twojej opinii nienarodzone dzieci miałyby mieć inne zdanie? To pytanie retoryczne. Już prędzej powinna istnieć dobrowolna eutanazja, aby taki człowiek
@Czachaaa: To zależy od punktu widzenia. Dla jednych dziecko bez ręki już jest trwale upośledzone. i ogólnie tak się kończy próba wyznaczania granicy tam gdzie jej nie ma, albo jest niewyraźnie zaznaczona. Jedyne wyjście to albo całkowity zakaz, albo całkowita zgoda. A teraz nadal możesz usunąć dziecko z gwałtu, więc co to za ochrona życia.
@Czachaaa: Tylko co to za prawo, które raz działa dobrze, a raz źle z powodu odpowiedniej interpretacji. Im mniej interpretacji tym lepiej dla prawa, a przy tym lepiej zaniechać się od danej rzeczy w świetle niewystarczających dowodów, niż daną rzecz wykonać. Więc lepiej jest zbadać dziecko zaraz po urodzeniu i dopiero zabić, niż zabić w ciele matki bez dokładniejszego przebadania. Czasami wspomina się o odczuwaniu bólu i tak wyznacza granicę aborcji,
@Czachaaa: Eutanazja już teraz jest możliwa i bezbolesna. Podobnie aborcja, a nawet bezbolesne zabijanie niesamodzielnych dzieci. Bo o tym jest ta cała debata i ten cały problem, o samodzielności kobiety i dziecka. Gdzie według mnie głównym problemem jest dziwny tok myślenia kobiet. Nie wiem za sprawą jakich medialnych czynników, ale ubzdurały sobie, że nie chcą mieć dzieci. Stawiają swoje ego ponad fundamentalne sprawy przedłużenia gatunku, gdzie rodzic musi poświęcić swoje życie