Wpis z mikrobloga

Czołem, od kilkunastu lat borykam się z łuszczycą. Aktualnie moje ciało jest pokryte tak na oko w 80 procentach tym ścierwem (nigdy wcześniej nie miałem takiego wysypu). I teraz mam pytanie do osób jadących na tym samym wózku. Czy stosował ktoś tabletki/zastrzyki na tą chorobę? Jak to działa, czy jest to finansowane z NFZ oraz jeśli jest to czy trudno o dostanie czegoś takiego od lekarza? Pytam bo nie mam opcji udania się obecnie do dermatologa a obiło mi się o uszy, że istnieje taka możliwość. Życzę zdrowia i gładkiej skóry (òóˇ)

#zdrowie #luszczyca
  • 5
@WODANAPUSTYNI: Pośledź trochę tag, bo sporo o tym było ostatnio. Tak, jest finansowane. Do szpitala na oddział przyjmą, jeśli PASI >= 12 z tego, co pamiętam. Ew. łuszczyca paznokci znosi obowiązek wartości indeksu. Musisz mieć skierowanie na oddział szpitalny, więc bez wizyty u dermatologa/w poradni dermatologicznej nie dostaniesz się. Byle lekarz nie wypisze na własną rękę leczenia ogólnoustrojowego, a już szczególnie w obecnej sytuacji. Poza tym zdecydowanie warto takie terapie wyłącznie
@WODANAPUSTYNI: Ja biorę tabletki, jeszcze - bo dawka 200mg działa ale powoduje problemy z sercem, 100mg nie działa. 200 to minimalna, zeszliśmy niby niżej ale #!$%@? tam to wie ;/
Powiedziałbym że 3 rzeczy ogarnij
1. Jak masz ubezpieczenie medyczne to najlepiej. Wyszukaj w googlach kto jest kierownikiem kliniki dermatologii w Twoim mieście i umów się prywatnie na telewizytę. U mnie za profesorską jest 150zł zwrotu a 150zł kosztuje wizyta u
@interpenetrate: Podobno niektórzy uważają, że można łączyć selektywne promieniowanie i CsA i tak leczą. Ja już od początku odmawiałem w ogóle światłoterapii, bo nie była skuteczna w moim przypadku. Ale też bym się bał łączyć mimo wszystko.
@Dzyszla: Ona to argumentowała tak, że dawki które biorę to nie jakieś 650 czy ileś stosunkowo więcej jak pacjenci przy przeszczepach gdzie faktycznie to wpływa na organizm, a praktycznie najmniejsze dawki to mało wpływa na organizm, i że mogę.
Wydawała się bazować w tym co mówiła na doświadczeniu i pacjentów, ale jak mam mieć zero dolegliwości przy braniu tabletek bo te wyniki są nawet dobre, a zmartwienia bo trzeba będzie teraz
@interpenetrate: Myślę, że bardzo dużo tu też zależy od naturalnej ekspozycji na światło słoneczne danego pacjenta. Natomiast generalnie są dwie szkoły i tyle. Tak samo jak np. z woreczkiem żółciowym - jedni by wycinali od razu, a inni wolą nie ruszać.
Natomiast co do dawki - fakt, teoretycznie mała. Ale ja sobie nie wyobrażam, jak można tą dużą przetrwać, skoro już przy tej małej miałem tak wiele skutków ubocznych :(