Wpis z mikrobloga

Odnośnie osób, które uważają, że tylko kobieta ma prawo decydować o tym, co dzieje się z jej ciałem ( #wyroknakobiety ):
Po pierwsze - właśnie mogą i niech decydują zawczasu.
Po drugie (w szczególności w przypadkach pozostałych, gdy decydować nie mogła) kobieta ma obowiązek "tylko" donosić ciążę. Potem może zrzec się dziecka.
Czymże to jest w porównaniu z poświęcaniem mężczyzn (poświęcaniem ich przez system, zwykle wbrew ich woli), którzy w przypadku wojny stają się mięsem armatnim, pionkiem w rękach dowódców, którzy swoimi decyzjami wysyłają ich tłumnie na cierpienie, głód, ból i często śmierć lub kalectwo do końca życia? A za odmowę? Pluton egzekucyjny. I za co to oddanie swojego ciała, swojego życia, za ubezwłasnowolnienie totalne? Za bezpieczeństwo kobiet i dzieci. Bezpieczeństwo przed gwałtem, przed kalectwem, przed morderstwem.
Powie ktoś, że dawno w Polsce nie było wojny? Całe szczęście! Ale po pierwsze nie znamy dnia ani godziny (za naszą wschodnią granicą wojna się toczy, giną tysiące mężczyzn wysłanych na front), po drugie z pewnością przez ostatnie sto lat nieporównywalnie więcej mężczyzn zostało zmuszonych do poświęcenia swojego zdrowia i życia, niż kobiet zostało zmuszonych donosić niechcianą ciążę.
Życie nie jest bajką, nie jest snem. Owszem, czasem trzeba się poświęcić dla innych. Jak mężczyźni w przypadku wojny zaczną masowo walczyć o swoje prawa do rozporządzania swoim ciałem, to ucierpią na tym najbardziej kobiety...
#aborcja #neuropa
  • 7
@p4ws Zachowujesz się właśnie jak rozwydrzone dziecko które próbuje skupić uwagę innych dookoła na sobie i ma w dupie wszystkich innych. Weź wyhoduj jaja i skończ płakać.
Jakbyś miał mózg to zauważył byś że problem nie dotyczy tylko kobiet. Myślisz że ojciec dziecka nie przejmie się że jego dziecko jest martwe i zamiast oszczędzić sobie i swojej partnerce rozpaczy będą musieli patrzeć jak rodzi się martwe, albo męczy się i umiera wkrótce