Wpis z mikrobloga

@DaeronTargaryen: odpowiadam tutaj bo jełop mnie zablokował

Przy tej stawce by nie odłożył i najprawdopodobniej nie poszedłby do pracy bo by mu się to nie opłacało więc pensje by musiały wzrosnąć. Jeżeli oczywiście pracodawcy by mieli skąd brać bo jeżeli nie to albo firmy zaczęłyby się zwijać albo niestety trzeba by było iść do pracy i klepać biedę jak to jest w szeregu krajów mających e większości nisko wykwalifikowanych obywateli.

Jeżeli opodatkuje się pracodawcę to po pewnej granicznej wartości nie tylko podatki ale po prostu zubożenia jego klientów i coraz mniejszych obrotach zmienić model firmy - jeżeli to praca będzie opodatkowana najbardziej to model firmy zmienia się zwalniając jak najwięcej pracowników i zastępując ich albo outsourcingiem czyli firmami które się w czymś specjalizują o robią to i wiele efektywniej czyli de facto taniej niż każda firma z osobna albo automatyzacja procesów do których obsługi zamiast czterech porzeba jednego pracownika.

Podatek zawsze pracodawcy przerzuca albo na konsumenta albo pracowników inaczej nie da rady - oczywiście podatek rozkłada się na całościowy obrót firmy ale jeżeli jest on dużym procentem obrotów to firma w najlepszym przypadku w czasach ucisku fiskalnego jest w stagnacji a w najgorszym właśnie zmuszona jest do zmiany modelu redukcji pracowników i zwinięcia się do mikro przedsiębiorstwa. Gdy opodatkowanie jest małe to konsumenci mają więcej pieniędzy i pracodawcy też i są wtedy w stanie zapłacić pracownikom więcej jeżeli jest ich na rynku deficyt albo jeżeli koszty uzyskania przychodu dla pracownika są zbyt duże i za kilka groszy nie opłaca mu się podejmować pracy - więc wszystko zależy od warunków.

Nie mówiąc o tym że każdy podatek czy drenowanie kasy z kieszeni ludzi utrudnia powstawanie nowych przedsiębiorstw ponieważ zwiększa próg wejścia i zmniejsza możliwość bogacenia się zwykłych ludzi którzy właśnie te podatki płacą kupując towary i usługi za o wiele więcej niż by mogli.
#gospodarka #ekonomia #konfederacja
  • 6
Przy tej stawce by nie odłożył i najprawdopodobniej nie poszedłby do pracy bo by mu się to nie opłacało więc pensje by musiały wzrosnąć. Jeżeli oczywiście pracodawcy by mieli skąd brać.


@ArpeggiaVibration: Ale co w sytuacji, gdzie, powiedzmy, jest wystarczająco dużo ludzi, którzy godzą się na daną stawkę, mimo że jest ona niewystarczająca, bo muszą po prostu z czegoś żyć, ewentualnie muszą utrzymać innych członków rodziny, więc po prostu firmy na
@DaeronTargaryen: no to wtedy:

- albo idziesz do bardzo malo wymagjacej pracy tak jak wszyscy i też się godzisz
- albo inwestujesz w siebie i zwiekszasz kwalifikacje by zarabiać więcej i być bardziej interesującym na rybkui pracy
- przeprowadzasz się że swojej Pipidówki tam gdzie jest deficyt pracowników, jest mniejsze opodatkowanie i bardziej zamożne społeczeństwo lub bardziej efektywny i rozwinięty przemysł i pracodawca płaci więcej.

A to tylko kilka opcji bo
- albo idziesz do bardzo malo wymagjacej pracy tak jak wszyscy i też się godzisz

@ArpeggiaVibration: Czyli problem zostaje i ludzie pracują za stawkę, która nie pozwala opłacić opieki medycznej i ubezpieczenia.

albo inwestujesz w siebie i zwiekszasz kwalifikacje by zarabiać więcej i być bardziej interesującym na rybkui pracy

@ArpeggiaVibration: Co jeśli dana osoba nie ma wystarczająco dużo potencjału, żeby rozwinąć się na atrakcyjnego pracownika? Albo powiedzmy, że dana osoba
@DaeronTargaryen: jeżeli gospodarka kraju to syf i kołchoz pracy którego jedyna zaleta jest tania siła robocza to tak - tak było jest i będzie wszędzie - alternatywą jest Korea Północna albo Wenezuela więc tez masz wybór. W zasadzie chyba też możesz się tam bez problemu przeprowadzić.

Jak nie masz środków to albo szukasz pomocy u bliskich albo robisz coś małymi kroczkami na własną rękę by zdobyć środki. W takiej sytuacji są
Przykładowo idą pracować w fabryce w UK na kilka lat i odkładają pieniądze np na studia by potem je w siebie zainwestować.


@ArpeggiaVibration: Nie każdy nadaje się na studia, niektórzy nie mają potencjału, żeby się rozwijać, mają za to rodzinę i rachunki do opłacenia. Też muszą jakoś funkcjonować w społeczeństwie.
@DaeronTargaryen: wtedy ich jedyną szansą są dwie rzeczy

- rozwinięcie gospodarki kraju by nie była kolchozem taniej siły roboczej tylko było duzo rodzimych firm sprzedajace dobra wysoko przetworzone (w skrócie jak nic u ciebie w kraju się nie projektuje tylko są obce fabryki by zapłacić kilka razy taniej za robola to nigdy nie będziesz zarabiał normalne - musi być polski Bentley Rolls albo przynajmniej Volkswagen polska Ikea albo Nokia polskie Sony