Wpis z mikrobloga

@DiMaria: Tak pytam, bo ostatnio zostawiłem w księgarni, w empiku w sensie, prawie dwie stówy. A w kolejce za mną i przede mną wszyscy kupowali albo jakieś pierdoły z "pierdołowej" części Empika, albo przybory szkolne, albo gry. Na jakieś dziesięć osób tylko ja stalem z książkami. Taka luźna obserwacja. Albo więc lud nie czyta, albo przerzucił się na cyfrowe wersje.