Wpis z mikrobloga

Taka sprawa jest, mój teść został potrącony w 2016 roku, sprawczyni uciekła z miejsca zdarzenia i sprawa powolutku się ciągnęła. Dzięki nagraniom z monitoringu szybko została namierzona, ale okazało się że ma duże plecy (w rodzinie ma prokuratora oraz naczelnika więzienia) sprawy były w kółko odraczane, żaden prawnik nie chciał się zająć sprawą ostatecznie jeden się znalazł ale cały czas ciągnie pieniądze a efektów brak, niestety przez brak środków na leczenie w sierpniu tego roku mój teść zmarł i dziś miała być ostatnia rozprawa niestety teściowa zadzwoniła, że sprawa się nie odbyła i że została poinformowana, że skoro teść nie żyje to zadośćuczynienia nie będzie i poradzono jej założyć sprawę cywilną. Chciałbym się dowiedzieć czy to ma prawo tak wyglądać bo po 4 latach czuje się trochę oszukany jak i każdy w rodzinie i szczerze nie wiemy co mamy już z tym zrobić, nie zależy nam na pieniądzach tylko na jakiejkolwiek formie sprawiedliwości a na chwile obecną wygląda mi to tak jakby miała wyjść z tego bezkarnie (nie licząc zabrania jej prawa jazdy na 2 lata które już odzyskała w 2018) jeśli znajdzie się tu dobra dusza która ma jakiekolwiek pojęcie o takich sprawach bardzo bym był wdzięczny za jakąkolwiek radę.

#pomocy #sadownictwo #prawnik #prawo #wypadek
  • 4