Wpis z mikrobloga

@ludzik: jak ktoś pracuje 6-14, 7-15 czy jeszcze od niechcenia 8-16 to pół biedy bo jeszcze ma coś z dnia i życia po tej pracy, ale osoby, które pracują na popołudniową zmianę albo co gorsza na 3 zmiany, to praktycznie są w dupie. Szczerze powiedziawszy gdybym wiedział już dzisiaj z 100% pewnością, że tylko na dwu/trzy zmianówkę jestem w życiu skazany to konkret kontemplowałbym samobója, bo takie życie to nie
  • Odpowiedz
@Sliddqvist: o tyle dobrze, ze pracuje ja np 6-14, nie wyobrazam sobie robic na 3 zmiany, wychodze o 14 moge isc na silke, do sklepu, zalatwic jakas sprawe, spotkac sie etc jeszcze pol dnia jest wolnego, odemnie z pracy sporo osob robi 12-20 10-20 dzien wyjety z zycia...
  • Odpowiedz
@skeeto666: no praca na popo albo 2-3 zmiany to straszna lipa, teraz wyobraź sobie te niewolnictwo jak ktoś pracuje dziennie po 10h albo więcej... żyjesz wtedy tylko po to żeby pracować. 15-23 KEKW
  • Odpowiedz
Może trzeba docenić każdy dzień i po pracy zaplanować coś fajnego. Albo urozmaicić sobie dzień w pracy?


@estetka: no problem nie leży w tym, co po pracy, bo każdy w taki czy inny sposób sobie ten czas zajmuje i go docenia. Problem w tym, że ten czas po pracy jest tak krótki, a człowiek tak zmęczony i zniechęcony do życia perspektywą następnego dnia, że i tak się tym nie nacieszy.
  • Odpowiedz