Wpis z mikrobloga

Jeśli kogoś to interesuje (a myślę, że nikogo XD), to tutaj przykład urody, który bardzo mi się podoba. Lubię takie właśnie zwykłe dziewczyny.

Jak mam być wybredny, to wolałbym, żeby miała na sobie coś innego, np. bluzę z kapturem. W tym bolerku wygląda jak jakaś biedna dziewczynka z prowincji uczęszczająca do technikum gastronomicznego. No i te jej buty to też porażka. Jakieś klapki grażyny, co to w ogóle jest? Zwykłe tenisówki wyglądałoby znacznie lepiej. No i swoją dziewczęcością pasowałyby do jej niewinnej buzi.

To w ogóle jest świetny przykład na to, jak człowiek się przyzwyczaja do pewnego typu ubioru, który najczęściej widuje. Chodzi mi o te wszystkie płodne julki w vansach albo filach, podartych spodniach i bluzach oversize, które ciągle widzę na mieście. Ustalają pewien standard, który gdzieś się zapisuje w mózgu, a potem każde odstępstwo jest oceniane negatywnie - nawet przeze mnie, czyli osoby krytykującej streetwear i ślepe podążanie za modą.

Domyślam się, że to też działa w drugą stronę. Za standard uznawany jest oskarkowy wygląd: adidas yeezy, rurki, pędzel na głowie. Piwniczak z fryzurą rekruta, w bojówkach i butach trekingowych, jest oceniany mniej więcej tak, jak ja oceniłem tę dziewczynę, czyli np. jako biedny student polibudy.

#chiropraktyka
#zwykladziewczyna #szaramyszka #szaramyszkadlaanonka
#modadamska #modameska #streetwear #przemyslenia
wyjzprz2 - Jeśli kogoś to interesuje (a myślę, że nikogo XD), to tutaj przykład urody...
  • 4