Wpis z mikrobloga

To był dobry kotek. Zabrałam ją małą i miauczącą i zapchloną z komórki i została już z nami. Mogła sobie biegać po dworze, lubiła wylegiwać się w słońcu. Nie raz przynosiła niekoniecznie miłe prezenty, ale cóż, taka natura kota. Gdy wyjechałam do innego miasta właściwie stał się to kot moich rodziców. Z mamą oglądała telewizję, a tatę zaczepiała by ciągał ją za ogonek. Miała swoje ulubione miejsca w domu i jak trzeba to wymuszał wzrokiem by człowiek zwolnił jego miejscówkę.

Jak przyjeżdżałam na wolne to lubiła się kłaść by ją klepać i głaskać po brzuchu. Wiedziała, że moja obecność oznacza takie pieszczoty.

Potem postarzała się, na dwór wychodziła już tylko by popatrzeć na teren, po którym kiedyś hasała. Dziś dostałam wiadomość od rodziców, że jeszcze rano leżała sobie w kuchni, a potem nagle odeszła do krainy gdzie wiecznie może latać po dworze i łapać ptaszki i myszki.

To był dobry kotek :(
#koty
gramwmahjonga - To był dobry kotek. Zabrałam ją małą i miauczącą i zapchloną z komórk...

źródło: comment_1600846281Lfyb43kj9bFgCPrULUY53Y.jpg

Pobierz
  • 7
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach