Wpis z mikrobloga

Czemu jak ktoś umrze, to każdy zaproszony gość przynosi do osoby w kondolencjach jakieś badyle, co ma taka osoba zrobić z nimi, zjeść?
Chyba lepiej było by kupować jakiś dobry alkohol aby osoba zapomniała o smutku po stracie ukochanej osoby?
Lub atrakcje (np. skok na bangi czy skok z samolotu) by osoba w żałobie mogła się choć trochę zapomnieć o stracie ukochanej osoby...

Nie sądzicie tak?
Badyle w niczym nie pomogą przecież...

Ze względu, na dość poważny temat, proszę nie żartować.

#kiciochpyta
  • 17
  • Odpowiedz
@aptitude: tylko osobie w żałobie nie w głowie skakanie na bangi itp. Czas żałoby musi być aby móc iść dalej. Nieważne ile to potrawa. A badyle to po prostu gest, że się pamięta i jest z tą odobą. Wbrew pozorom to dużo daje. Wsparcie jest ważne.
  • Odpowiedz
@BozenaMal: A gdy przyniosę alkohol, będzie to głupio wyglądać? Czy tylko badyle?
Bo chce pomóc koleżance w żałobie, tak naprawdę, dlatego nie chce być jak wszyscy z kwiatami, tylko np. alkohol.
  • Odpowiedz
@aptitude: a może zaczęło się od tego, że kiedyś pogrzeb był po kilku dniach i kwiaty pomagały zmniejszyć unoszący się fetor? Każdy, kto odwiedzał zmarłego, przynosił swoją wiązankę i tak już zostało?
  • Odpowiedz
@senkju: Chce dodać, że też ta osoba dla mnie dużo znaczyła, zmarła w wieku 27 lat w wypadku samochodowym, ale wiem, że by nie chciała, abyśmy ją opłakiwali tylko aby życie szło dalej. Dlatego chce podarować jej siostrze alkohol.
  • Odpowiedz
@senkju: Bo nie chcę jej siostry pogrążać dalej w smutku przez kolejne badyle.
Pamiętaj, że taka osoba musi później wyrzuć te badyle i to sprawi, że znów pomyśli o żałobie...
  • Odpowiedz
@aptitude: Myślę, że nie powinieneś się wyróżnać, a dostosować do panującego zwyczaju.
To nie ciebie mają wspominać po pogrzebie. Jeszcze będziesz mieć okazję być gwiazdą tej uroczystości. Tylko rozpowiedz wczesniej wszystkim, że nie chcesz kwiatów, a np. alkohol.
  • Odpowiedz
  • 3
@aptitude moim zdaniem wystarczy być w tym czasie wsparciem dla tej osoby. Głupie rozmowy o niczym to najlepsza 4zecz która można zrobić. Sama jestem 3tyg po śmierci taty. Najlepsze co dostałam to świadomość obecności znajomych, lekkie rozmowy żeby poczuć się normalnie.
  • Odpowiedz
@Jagoo: Próbuję sobie wyobrazić siebie na Twoim miejscu i ciężko by mi było, nawet ze znajomymi którzy podtrzymywali by mnie na duchu. Współczuję Ci naprawdę. Jeżeli chodzi o mnie , to pewnie rozmowy by podtrzymały na duchu, ale na chwilę, tak czy inaczej przyszedł by moment gdzie pomyślałbym, że nie będzie jak dawniej, gdzie są rodzice na przykład. Cholernie trudna sprawa. Jeszcze raz Ci współczuję.
  • Odpowiedz
  • 1
@lukasz-b @aptitude Tak jeszcze dodam że nie było dla mnie nic gorszego jak ciągle osaczenie przez ludzi, którzy ciągle zaznaczali że jest im przykro z powodu mojej sytuacji. Ja wiem że każdemu jest przykro l, ale wyobraźcie sobie, że jak jednego dnia 20 osób napisalo, że jest im przykro i jaka to tragedia, to można dostać do głowy. Najpiękniejszą wiadomość jaką dostałam od koleżanki to było: czy chcesz żebym Cię
  • Odpowiedz
@Jagoo: Bardzo dobrze Cię rozumiem, choć u mnie wszyscy żyją, otarłem się podobnie gdy tato miał zawał. Mama zadzwoniła do mnie z wiadomością, że jedzie do szpitala, mówię po co? coś się stało? tato miał zawał. Koniec końców, dziś jest z nim ok, mija już 5 rok, dba o siebie. Jednak ta pierwsza myśl, że to już koniec, i podobnie jak u Ciebie był przy mnie mój bliski przyjaciel (który
  • Odpowiedz