Wpis z mikrobloga

  • 0
Dzisiejszy piękny, słoneczny poranek rozpoczęłam od spektakularnego spadnięcia ze schodów. Bardzo śliskich schodów w wynajętym apartamencie w Bieszczadach. Jesteśmy tu już kilka dni i nie jestem pierwszą osobą która się na nich poslizgnęła, natomiast pierwszą która mocniej odczuła upadek - mam nadzieję że skończy się tylko kilkoma stluczeniami i wybitym palcem u nogi, jednak na pewno nie będę w stanie chodzić i korzystać z wakacji przez ostatnie dwa dni wyjazdu. I tutaj pojawia się moja rozkmina - czy w tej sytuacji mam podstawy aby pociągnąć do odpowiedzialności właściciela obiektu? Czy nie ma sensu się szarpać i pozostać przy grzecznym zwróceniu uwagi?

#podroze #podrozujzwykopem #turystyka #kiciochpyta
  • 2
  • Odpowiedz