Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Mirki w temacie #tinder #badoo - takie pytanie.
Jestem różowym, zarabiam 5,5 k netto., level 27. Mieszkam sama od 3 lat. Kilka miesięcy temu rozstałam się z niebieskim i zaczęłam się rozglądać - a że praca zdalna i "nieśmiałość" mocno mi ograniczają kontakt z nowymi ludźmi, to robię to na tych portalach. Czy według Was to jest okej, że szukam faceta w moim wieku lub lekko starszego (min 26, max max 36 lvl), patrząc też na to czy akurat mieszka sam i czy ma w miarę dobrą pracę w okolicy moich zarobków?

Wiem że jest tutaj mnóstwo wpisów "loszki patrzą tylko na hajs", ale jestem w sytuacji gdy sama go mam i nie chcę być czyjąś sponsorką, na pewno nie na początku relacji - byłam raz w związku z facetem zarabiającym minimalną i było to dość niekomfortowe, że albo płaciłam za całe wyjście, albo siedzieliśmy w domu. Podział pół na pół jest fajny, ale fajnie jak obie strony mogą sobie na to pozwolić. Jestem ciekawa jak Wy to odbieracie, bo ciągle czytam tylko o sytuacji gdy to różowa zarabia minimalną, a niebieski musi pilnować by go za mocno nie wydoiła.

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f5a91058679b6c666e7b913
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: LeVentLeCri
Roczny koszt utrzymania Anonimowych Mirko Wyznań wynosi 235zł. Wesprzyj projekt
  • 45
  • Odpowiedz
@ziuaxa: Mam identyczną sytuację, problem i przemyślenia na ten temat. Zraziłem się do tej aplikacji i różowych, przez to przestałem tam w ogólę zaglądać.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Cos mi nie pasuje . Czlowieka zarabiajacego najnizsza Krajowa raczej Stac na zaproszenie do kanjpy czy pojscie do Kina . Na poczatku relacji ludzie powinni sie poznawac . Nie napinac na wielka przyszlosc . Co kogo interesuje ile ktos Zarabia . Przez pierwsze spotkania jest wiele innych ciekawszych tematow do omowienia .
  • Odpowiedz
》5.5k netto

》mam kasę

Obawiam się że co drugi facet na którego trafisz zarabia więcej, zatem wymagasz raczej zwykłej egzystencji.


@pekniety_tapczan: Nie byłbym taki heja do przodu. Można zarabiać dużo, ale ma to swoją cenę w postaci dostępności większej niż 8h na dobę i/lub stresu. Jedno i drugie jest dobre na kilka lat. Potem lepsza praca za sensowny pieniądz ale w spokoju zamiast dzikiego #!$%@? dedlajnów.
  • Odpowiedz
no ciekawy temat dla mnie od drugiej strony. Ja jako #programista20k przez krótką chwilę liczyłem, że znajdę na Tinderze, badoo czy innej apce ogarniętą laskę, która zarabiałaby chociaż 1/4 tego co ja


@ziuaxa: Nasza kultura i system socjalny nie motywują różowych do takich pułapów
  • Odpowiedz
@Trusky92: Miałem bardziej na myśli ogarnięcie życiowe, a nie szkołę w sensie budynek do którego chodzisz i słuchasz kazań zakompleksionych ludzi, którzy wyżywają się za swoje niepowodzenia życiowe. Wyraziłem się niejasno, prawdziwa edukacja to nie szkoła.
@ludzik: Nie chodzi o to, żeby pracować 20h i zarabiać 15k, bo to nie jest żadne osiągnięcie.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: według mnie patrzenie czy ktoś mieszka sam ogranicza Ci wybór. Ja na przykład jestem dużo starszy i wynajmuję pokój. Śkresliłoby mnie to w Twoich oczach, ale przez ostatnie kilka lat odkładałem kasę na wkład własny na mieszkanie, studia i pomagałem rodzinie. Czy to źle? Wołałabyś kogoś, kto wszystko przejada, byle tylko mieszkał sam? Bez sensu.
  • Odpowiedz
OP: @leventilecri - jeśli ktoś by rzeczywiście uargumentował to, że jest to krzywdzące, że coś tracę, etc - być może przemyślałabym swoje wybory.

@wykopowy_brukselek - czasami na badoo/tinderze mają napisane gdzie pracują, bardzo często jest to np "kasjer w żabka" albo "magazynier" i raczej wtedy nie jestem zainteresowana. No i często się jednak zgaduje o pracy. Też nie chodzi mi o same zarobki, ale o możliwości rozwoju - jak ktoś ma
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: ogolnie sam nie wiem jakbym sie zachowal, ale u mnie byla w ogole inna sytuacja bo ja pochodze z biednego domu a moja rozowa z powiedzmy srednio zamoznego
ale jak si epoznalismy to byla roznica, ja jedynie mialem alimenty i stypendium i kredyt studencki, ona dostawala kase od rodzicow
a po studiach to ja zarabialem grosze, 900 zl na umowe o dzielo a ona wiecej i jakos nie patrzyla na
  • Odpowiedz
bo kobiety są najbardziej zmotywowane, jak wiedzą, że są znane same na siebie i nikt za nie niczego nie zrobi.


@Kerrigan: Właśnie u facetów tego nie trzeba. Stąd piszę o kulturalnym narzucie jeśli chodzi o wysokie zarobki kobiet
  • Odpowiedz
@ludzik: myślę, że też wychowanie dużo robi. Dziewczynkom bardziej się pobłaża, pozwala im się być bezradnymi, nastawia się na to żeby za dużo nie chciały ("karierowiczki są fuj"). Imho to robienie im krzywdy. Z drugiej strony ambicje to też kwestia osobowości.
  • Odpowiedz
@Kerrigan: Zgadza się. Z drugiej jednak strony statystycznie facet boi się kobiet które dobrze zarabiają i mają prestiżową pozycję. Baby też czasem tym przesiąkają i robią się maskulinistyczne, choć to już nie tak często.
  • Odpowiedz
@AnonimoweMirkoWyznania: Ja za to z drugiej strony jak myślę co by było gdybym musiał znów zacząć szukać to jeszcze do niedawna myślałem w taki sposób że zaniżałbym swój obecny stan (choć zgodnie z @pekniety_tapczan to dupy nie urywa) po to, by nie zostać bankomatem. Teraz nie wiem w sumie jak bym podszedł. Pewnie stosowałbym różne standardy. W stosunku do różowych Twojego pokroju mógłbym grać w otwarte karty. Z kimś bliżej minimalnej,
  • Odpowiedz