Wpis z mikrobloga

#perfumybiedaka

Wpis nr 4.

Cuba Paris Cuba Gold

https://www.fragrantica.pl/perfumy/Cuba-Paris/Cuba-Gold-9075.html
https://www.fragrantica.com/perfume/Cuba-Paris/Cuba-Gold-9075.html

Dziś miałem napisać o zapachu jesiennym. Już miałem brać się za inny zapach, ale w ostatniej chwili przypomniał mi się ten i uznałem, że inne mogą chwilę zaczekać.

Czy Cuba Gold jest taki genialny, że miał pierwszeństwo? Niekoniecznie, ale mniejsza z tym. Pamiętacie jak w pierwszym wpisie nazwałem Aspena "królem cebulackich perfum? Cuba Gold jest jeszcze tańszy - flakon 100 ml można zdobyć już za 15 zł, a czasami nawet za mniej. Król zdetronizowany? Niekoniecznie. Nie ma nic za darmo i zejście do takiej ceny kosztowało swoje.

Pachnie niemal identycznie jak JPG Le Male, tylko jest 10 razy tańszy. Jakieś różnice oczywiście są, ale dla mnie ich znaczenie jest marginalne, biorąc pod uwagę cenę.

Kompozycja zapachowa

W pierwszej minucie czuć jakieś cytrusy, a potem do samego końca lawenda. Serio, na tym można zakończyć opis kompozycji. Mógłbym coś powiedzieć o wanilii i tonce, które lekko zmieniają wydźwięk lawendy, ale różnicę czuć praktycznie przy samej skórze (no chyba, że spotkacie kogoś z węchem absolutnym lub sami taki macie). Przez pierwsze dwie godziny bardziej wprawiony nos po dłuższej chwili zastanowienia może poczuje bardzo delikatny akcent wanilii i wetywerii w takim orzechowym wydaniu, ale koniec końców i tak większość poczuje jedynie lawendę.

Jesień to jedyna pora roku, w której byłbym skłonny używać tego zapachu. Na zimę jest zbyt słaby, a oprócz tego po prostu nie lubię używać mocno lawendowych zapachów zimą, bo nie brzmią wtedy zbyt dobrze. Kiedyś użyłem ich latem i również nie polecam - w cieple i słońcu są zbyt sztuczne. Wiosną sięgam już po lżejsze i świeższe kompozycje po zimowym katowaniu ciężkich nut. Na jesień, szczególnie tę ciepłą jest jak znalazł. Wystarczająco lekki, żeby nie męczyć przy kilkunastu stopniach w słoneczny dzień i wystarczająco ciężki, żeby brzmieć dobrze w jesiennej aurze.

Zapach w jednym zdaniu opisałbym jako jak najbardziej poprawny i męski, ale nie wybitny. W każdym razie osoby bez zbytniej wiedzy na temat perfum raczej złego słowa nie powiedzą.

Parametry

Po pierwszej godzinie można mieć wrażenie, że zapach się skończył, ale on jest i za chwilę wróci. O ile projekcja stacjonarna jest dość przeciętna jak na tę kategorię zapachową, o tyle ogon zostawiany w trakcie ruchu jest naprawdę przyzwoity. Co do trwałości - sam w to nie wierzę, ale kiedy bym go nie użył, potrafił mi zapewnić z 5 godzin normalnej projekcji, a w fazie bliskoskórnej trwał kolejne 3-4 h.

Podsumowanie

Bardzo tani psikacz, którego zapach możecie spotkać w wielu miejscach - np. jakieś kosmetyki do brody podobno nim pachną. To tylko jeden przykład, ale jeśli poznacie ten zapach, to sami przekonacie się, że jest to bardzo mainstreamowe ujęcie męskości i na pewno ta woń wyda wam się znajoma. W tej cenie jak najbardziej warto, ale jeśli zależy Wam na sensownej kolekcji perfum, to ten zakup potraktujcie co najwyżej jako ciekawostkę, a nie stały element użytkowy.

SUBIEKTYWNA OCENA CYFERKOWA

Dodałem tę część ze względy na kilka próśb. Mimo wszystko zachęcam, żeby samemu wyrobić sobie jakieś zdanie na podstawie wcześniejszego opisu.

Projekcja: 5,5-7/10
(0 - woda z kranu, 5 - przeciętne, 7 - idealne do spędzenia 8 h w budynku, 10 - niesamowicie mocne)

Trwałość: 6,5/10
(0 - woda z kranu, 5 - przeciętne, 7 - idealne do spędzenia 8 h w budynku, 10 - niesamowicie mocne)

Zapach: 6-7/10
(0 - do odstraszania ludzi, 5 - tolerowane przez większość, 7 - całkiem lubiane, 10 - uwielbiane)

Jakość składników: 5/10
(0 - wali biedą 5 - akceptowalne dla większości, 7 - naturalny zapach 10 - bardzo wysoka jakość)

Jakość kompozycji: 6-7/10
(0 - wali biedą 5 - akceptowalna dla większości, 7 - komplementowany zapach 10 - bardzo komplementowany zapach)

Moja ocena zapachu: 5/10 (może trochę zaniżona, ale jakoś te wszystkie perfumy trzeba zmieścić w skali xD)

#perfumy
M13X - #perfumybiedaka

Wpis nr 4.

Cuba Paris Cuba Gold

https://www.fragranti...

źródło: comment_1598711968CFqf9ySpcxzHwTVjJkWsJI.jpg

Pobierz
  • 18
  • Odpowiedz
@M13X: Cuba znam. Mam flakon od 2000 roku. Dementuje że pachnie jak Le Male. Nie, nie pachnie. Jest o wiele bardziej waniliowa. Być może mocno przypomina obecne wypusty JPG ale nie ma jakiekolwiek szansy żeby ktoś je pomylil. Cuba nie ma otwarcie Galtiera.
Anyway, spoko perfumy
  • Odpowiedz
@dr_love: a mi się wydaje, że jeśli coś ma być tu bardziej waniliowego, to starsze wypusty JPG. Le Male w bardziej waniliowej wersji mi się podobał. Niemniej jednak nawet teraz uważam go za minimalnie bardziej waniliowego.
  • Odpowiedz
@M13X: dokładnie tak jest. Stary Le Male jest bardzo waniliowy. Ale imo Cuba jest jeszcze bardziej+ ma coś takiego musującego? Nie wiem. Nowy Le Male to lawenda i Tonka
  • Odpowiedz
@krave: dla mnie nigdy nie był dziadkowy. Nawet wtedy, gdy nie byłem wprawiony w boju z niektórymi perfumami ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz