Wpis z mikrobloga

Mirki z #uk taka sprawa jest. Jakiś czas temu pewna osoba poruszała się moim autem i dostała fotkę. Mandat najpierw przyszedł do mnie, ale wskazałem im kierowcę. Teraz przyszło to samo na dane tej osoby, ale osoba ta na stałe wróciła do Polski. Jak ugryźć te sprawę? Zadzwonić na policję i im to powiedzieć czy olać temat?
  • 13
@mielonkazdzika załóżmy że nie mam z nią kontaktu

Problem w tym że na razie przyszedł tylko kwit w którym ta osoba ma się przyznać do wykroczenia, czyli m.in. złożyć swój podpis, a ja nie chcę robić tego za kogoś

Ciekawe tylko czy w takiej sytuacji to właściciel auta jednak musi wziąć wykroczenie na siebie
@detektor_szczescia: po jakim czasie od wykroczenia przyszedł pierwszy mandat? Jak po więcej niż dwóch tygodniach, piszesz ze nie Ty jechałeś i mogą Cię pocałować w dupe, jesteś tylko właścicielem niech ścigają kierowcę. Jak mniej niż po dwóch tygodniach, to jako właściciel pojazdu możesz być pociągnięty do odpowiedzialności karnej.
@detektor_szczescia: W skrócie - najlepiej podać jak najdokładniejsze dane tej osoby po prostu. Sam ostatnio jak dostałem zdjęcie to kombinowałem, czy nie da się wziąć na kogoś w PL, ale lepiej nie ryzykować.

A jak nie podasz danych to 6 pkt...
@detektor_szczescia: Jak masz dane z prawka to podaj dane z prawka, najlepiej z jego numerem. Ty dokonasz swojego obowiązku, czyli wskażesz kierowcę, który istnieje, był na Twoim ubezpieczeniu itp. Najwyżej dostaniesz jakieś listy, jak ich nie zignorujesz to będzie ok.