Wpis z mikrobloga

#perfumy #150perfum 198/150

Kiton Black (2007)

Dla tych którzy znają oryginalnego Kitona, wersja Black będzie bardziej owocową i faktycznie ciemniejszą wersją oryginału. Świetne, casualowe perfumy na każdą porę roku i okazję. Chyba nawet bardziej uniwersalne niż oryginał.

Fiołek, który jest jeszcze bardziej obecny niż w pierwowzorze sprawia, że z dodatkiem skóry dają nam coś na wzór Fahrenheita, w przeciwieństwie do Green Irish Tweedowego stylu oryginału. Obecność czerwonych jagód to już natomiast element owocowej słodyczy. Do tego jeszcze cytrusy takie jak cytryna i bergamotka, wetyweria i wcześniej wspomniany fiołek jako główny bohater, oraz jego liść i mamy ciekawą, niebanalną świeżość, która nie pachnie ani jak te wstrętne ambrowo-morskie tanie pachnidła ani jak proszek do prania. Nie czuć w nim ani trochę chemii. Niektórzy porównują Kitona Black do GiTa czy Cool Watera, ale dla mnie to jednak bardziej Fahrenheit Aqua ze względu na większą owocowość niż w Gicie, któremu jednak bliżej do Kitona oryginalnego. Uważam jednak, że Kiton jest od flankera Fahrenheita o klasę lepszy.

Jak na perfumy kosztujące takie drobne to Black jest naprawdę bogaty jeśli chodzi o skład. Tak jak zresztą i Kiton Men bardzo ładnie pachnie a nie tylko wygląda na papierze. Ciekawa i dość długa lista składników robi swoje, a mamy do czynienia z całkiem wyjątkowym i bardzo udanym zapachem.

Parametry ma przyzwoite. Projekcja przy większej ilości psiknięć powinna być zadowalająca. Nie będzie raziła ale Kiton na pewno przez godzinę czy dwie będzie od nas wyczuwalny. Trwałość to 7-8 godzin na skórze czyli wystarczająco.
Uniwersalność, o której wspomniałem na początku, wyjątkowy aromat i nieduża cena to największe zalety. Osobiście uwielbiam je najbardziej nosić ciepłego, deszczowego dnia, ale sprawdza się całorocznie. Klasa.

Czy brać w ciemno? Jak się mocno nie bieduje to można zaryzykować. Chętnych na odkupienie raczej nie powinno brakować w przypadku gdybyśmy się jednak z zapachem nie polubili. Skoro taką furorę Kiton Men w oryginalnej formule zrobił tutaj na wykopie po moim wpisie, to może i jego flanker zostanie kupiony przez kogoś? :)

zapach: 8,0/10
projekcja: 6,5/10
trwałość: 7,0/10
cena: 125 ml za 140 zł
podobne: Dior Aqua Fahrenheit
dr_love - #perfumy #150perfum 198/150

Kiton Black (2007)

Dla tych którzy znają ...

źródło: comment_1597501941OfYMRnV1skGqg3B27Mj0Ic.jpg

Pobierz
  • 14
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@dr_love: mi dzisiaj przyszedł Armaf Club De Nuit Intense, strzał w dziesiątke z tym zapachem. Często go czułem w otoczeniu (tzn. prędzej Aventusa) i nie wiedziałem co to może być - a tu taki klasyk, jednak nigdzie nie było okazji go dorwać. Będę musiał kiedyś przyoszczędzić na oryginał, bo tak jak psiknąłem o 12 na nadgarstek tak po prawie 5 godzinach ledwo go już czuć:( Btw od kiedy założyłeś tag
  • Odpowiedz