Wpis z mikrobloga

@dwa__fartuchy: Nie ma możliwości mając kontakt z wieloma osobami, w komunikacji grobowej, na pływalni, saunie (dość często korzystam), w pracy (np. w szpitalu) aby nie mieć kontaktu z grykami.

Przez zachorowanie rozumiem stosunkowo lekkie przejście grypki, zwykle kilka dni w łóżku. Takie zachorowania najprawdopodobniej są korzystne dla naszego zdrowia, o ile są poprawnie przechorowane.
  • Odpowiedz
@dwa__fartuchy: Najbardziej lubiłem te momenty ( z mojej kartoteki) kiedy byłem "cieniem" człowieka przez kilka dni i nikt nie wiedział co mnie zaatakowało. Tabletki dali i kazali łykać. Pomogło. Jak już wyzdrowiałem to przeczytałem ulotkę. Lek był jakiś japoński, nawet wąglika "ogrywał w szachy".
  • Odpowiedz