Wpis z mikrobloga

Zamuła na tagu, więc może ktoś przeczyta, kolejny mało wartościowy wpis z mojej serii #nieznaniwf1 Dzisiaj na stół weźmiemy sobie Vitantonio Liuzzie, swoją drogą jest to już chyba 4 albo 5 były junior Red Bulla którego opisuje, więc może niedługo zmienię nazwę serii na złamane kariery by dr Marko.
Ale do rzeczy, Vitantonio zanim trafił do F1, to w 2004 roku zdobył mistrzostwo Formuły 3000, która była poprzedniczką dzisiejszej F2, Tonio już wtedy był związany z Red Bullem, lecz spekulowało się o tym że po zdobyciu tytułu F3000 Ferrari go adoptuje i umieści w Sauberze, Liuzzi odbył nawet jeden test ze szwajcarską ekipą, chociaż bardziej to było związane z tym że Red Bull nie posiadał jeszcze swojego zespołu, ale byli sponsorem tytularnym Saubera. Kilka miesięcy później Red Bull sfinalizował zakup Jaguara i przemianowanie go w RBR. Pierwszym kierowcą nowej ekipy został doświadczony David Coulthard, lecz miejsce drugiego kierowcy zostało obsadzone w nietypowy sposób, bowiem kontrakt dostali zarówno Klien jak i Liuzzi, którzy mieli się wymieniać co kilka wyścigów. Pierwsze cztery wyścigi przejechał Klien, lecz od GP San Marino do samochodu wskoczył Liuzzi, który na "domowym" GP spisał się bardzo dobrze pierwotnie kończąc wyścig na 10 pozycji, lecz po dyskwalifikacji kierowców BAR Honda, Tonio awansował na 8 pozycję co w tamtym czasie dawało 1 pkt. Z powodu wypadków nie ukończył wyścigów w Hiszpanii i Monako, podczas GP Europy Nürburgringu znowu wypadł dobrze zajmując 9 pozycję, lecz te wyniki nie wystarczyły, gdyż od GP Kanady do bolidu wrócił Klien i został już tam do końca sezonu, gdyż Red Bull wycofał się z pomysłu współdzielenia samochodu. Liuzzi dostał prawie wszystkie piątki do końca sezonu. Warto jednak zauważyć że w tamtych latach piątki wyglądały inaczej niż obecnie, zarówno podczas FP1 i FP2 zespoły mogły wystawiać po 3 bolidy, przy czym ten trzeci był samochodem rezerwowym.

Przed sezonem 2006 Red Bull kupił kolejny zespół, włoskie Minardi które przekształcił w juniorską ekipę znaną jako Toro Rosso. Naturalnym ruchem było zatrudnienie w nim dwójki juniorów Red Bulla, tworząc skład Liuzzi - Speed. Bolid STR1 był tak naprawdę przerobionym Red Bullem z 2005 roku, do tego napędzał go skręcony silnik V10, gdyż pomimo przejścia na silniki V8, FIA zezwoliła na jednoroczne wykorzystywanie silników V10 przez biedniejsze ekipy, jednak te moc tych silników zostało mocno ograniczona, tak aby V8 miały przewagę. Połączenie tych dwóch faktów sprawiło że Toro Rosso mogło powalczyć jedynie z 2 ogórami z końca stawki z Super Aguri i Midlandem. Liuzzi jednak poprzez zdobycie 8 miejsca w GP Kanady, zapewnił zwycięstwo Toro Rosso w tym wspaniałym pojedynku o niebycie czerwoną latarnią. Tym samym dla zarówno Liuzziego jak i całego Toro Rosso był to jedyny punkt zdobyty w sezonie.

Skład Toro Rosso na sezon 2007 pozostał niezmieniony, podczas zimowych testów wydawało się że ten sezon będzie lepszy dla Tonio jak i całej ekipy, lecz mimo dysponowania samochodu lepszego niż rok wcześniej Liuzzi zaczął popełniać coraz większą ilość błędów co w połączeniu z awariami, sprawiło niż Tonio zaliczył serię 9 nieukończonych wyścigów pod rząd, włączając w to GP Kanady gdzie jechał w punktowej 8, lecz rozbił się o ścianę mistrzów 12 okrążeń przed końcem, czy GP Europy gdzie niemal wjechał pod dźwig wyciągający inne samochody.
Film ze zdarzenia Warto zauważyć że 7 lat później w podobnych okolicznościach zginął Jules Bianchi i wszyscy przypomnieli sobie o zapominanym już wypadku Liuzziego sprzed lat, być może jakby już w 2007 FIA wyciągnęła jakieś wnioski to w 2014 nie doszło by do tragedii, no ale zostawmy to teraz.
Po tym wyścigu pozycja Liuzziego jak i Speeda wydawała się zagrożona, gdyż zespół miał już dość wyczynów jednego jak i drugiego, dlatego też rozważano zastąpienie ich Vettelem i Bourdaisem, ostatecznie wyleciał tylko Speed, lecz tam były dodatkowo okoliczności o których już pisałem tutaj Liuzzi zdobył jedyne punkty w sezonie podczas chaotycznego GP Japonii zdobywając 6 pozycję, lecz jego nowy team, Vettel mate był 4.

Tonio po sezonie 2007 został zwolniony z Toro Rosso jak i całego Red Bulla, musiał więc poszukać sobie nowego pracodawcy, nie udało mu się zapewnić kontraktu na kierowce wyścigowego w sezonie 2008, został jedynie 3 kierowcą Force India. Tą samą role pełnił także w sezonie 2009, aż do GP Włoch, kiedy to podstawowy kierowca Giancarlo Fisichella przeszedł z Force India na kilka ostatnich wyścigów do Ferrari, jego naturalnym zastępcą został właśnie Liuzzi. Który zachwycił już w kwalifikacjach zajmując 7 miejsce, był to świetny wynik mają na uwadze fakt że był to pierwszy sezon w którym testy zostały zakazane, więc Liuzzi po za kilkoma dniami podczas zimowych testów nie miał okazji objeździć się z tym samochodem. Sam wyścig również przebiegał dla niego bardzo dobrze gdyż jechał na pewnym 5 miejscu aż do czasu awarii silnika. W kolejnym wyścigach sezonu nie zdobył ani jednego punkty, lecz podpisał 2 letni kontrakt na starty w Force India.

Sezon 2010 przyniósł dwie ważne zmiany, po pierwsze wprowadzono nową punktację gdzie punkty otrzymywała pierwsza 10 a nie jak do tej pory 8, druga był to pierwszy sezon z zakazem tankowania podczas wyścigu. Na otwarcie sezonu Liuzzi stał się pierwszych beneficjentem nowego systemu punktacji i już w Bahrajnie(wyścig otwierający sezon) zdobył 2pkt za 9 pozycję. W Australii w zmiennych warunkach był 7, lecz później było już tylko gorzej i przez resztę sezonu punkty zdobył tylko 4 razy, był to głownie punkty za 9-10 pozycję jedynie w GP Korei w deszczowych warunkach zajął 6 miejsce, które było powtórzeniem jego najlepszego wyniki w karierze sprzed 3 lat. Jego wynik na tle Sutila wypadł blado, Niemiec w tym samym samochodzie zdobył ponad 2 razy więcej punktów niż Włoch. Jego jazda raczej była niewidoczna, w sumie jedyna rzecz z której zasłynął w tym sezonie był wypadek z Schumacherem podczas ostatniego wyścigu sezonu GP Abu Dhabi.
Film ze zdarzenia
Liuzzi mimo wszystko był pewny pozostania w zespole na sezon 2011, dodatkowo miał ważny kontrakt. Stracił jednak swoje miejsce w zespole na rzecz Paula di Resty, juniora Mercedesa, który wykupił kontrakt Liuzziego, wypłacając mu pensję którą Włoch miał zarobić w sezonie 2011, do tego dorzucił jakieś drobne jako rekompensatę za zerwanie umowy. Tym sposobem Tonio został bez fotela, oraz z kilkoma milionami od Mercedesa, ta kasa wystarczyła na miejsce w najsłabszym zespole stawki HRT, swoją drogą jedyny zespół w historii który jeździł z napisami na bolidzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)

O sezonie 2011 nie ma co się rozpisywać, w Australii weekend wyścigowy skończył się dla całej ekipy już w sobotę, gdyż odpadli w kwalifikacjach nie spełniając reguły 107%, na innych kwalifikowali się już do niedzielnych wyścigów, lecz o ile je kończyli to na pozycjach 20-24, czyli zamykając stawkę. Jednym godnym uwagi występem Liuzziego było 13 miejsce w deszczowym GP Kanady, wynik ten zapewnił HRT 11 miejsce w klasyfikacji konstruktorów, wyprzedając Marussie, która miała lepszy samochód ale mniej szczęścia. Od GP Wlk Brytanii Liuzzi otrzymał nowego team mate, pewnego sympatycznego Australijczyka - Daniela Ricciardo, któremu Red Bull wykupił miejsce po Narainie Kartikeyanie który miał problem ze sponsorem, jednak wrócił on na GP Indii, wskakując na miejsce Liuzziego, który był zmuszony odstąpić jeden wyścig swojemu byłemu partnerowi. Liuzzi posiadał w swoim kontrakcie opcję na jazdę także w 2012 roku, lecz zespół nie wykorzystał jej, zatrudniając Pedro de la Rose i dając drugą szansę Kartikeyanowi który ogarnął swoją sytuację ze sponsorem.

Tonio nie znalazł sobie miejsca na sezon 2012 i dał sobie spokój z F1, skupiając się na wyścigach długodystansowych. Prywatnie Liuzzi to dobry kolega Roberta Kubicy i był ponoć rozważany jako jego zastępca w Renault po wypadku na wiadomo jakim rajdzie.


#f1
tumialemdaclogin - Zamuła na tagu, więc może ktoś przeczyta, kolejny mało wartościowy...

źródło: comment_1597265034EIlmIkxCCtqEffRV8RTUQv.jpg

Pobierz
  • 8
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach